Drzewa Kwitnących Wiśni

Marika · Gość

Marika dostrzegła chłopaka i podniosła się momentalnie z ławki. Zamiast się jednak podnieść, przetarła dłońmi spodnie i udała się czym prędzej alejką w stronę bloków. Nie tym razem, nie ma zamiaru z nim rozmawiać,ani nawet na niego patrzeć. Warkneła coś pod nosem.

Nick · Gość

Przyszedł. Spojrzał uważnie na Samanthę

Jesse

Podążył za dziewczyną, złapał ją za rękę.
- chciałem Ci tylko powiedzieć, że z nami koniec. - powiedział chłodno i wrócił na miejsce.

Samantha · Gość

Usiadła na ławce, spoglądając na piękne niebo. -Uff.. dobrze, że ja nie mam narazie takich problemów na głowie. -mrugnęła do siebie.

Marika · Gość

Dziewczyna spojrzała na niego, mrużąc powieki. Prawie, że drżała ze złości.Schowała dłonie do kieszeni spodni i zaciskając zęby ruszyła dalej. Szkoda słów, nie będzie się przemęczać.

Travis

- Emm.. Miło Cię poznac.. - mruknął, podchodząc do dziewczyny.
- Nie przeszkadzam?

Yadis

Po chwili spaceru wyszłam z parku.

Jesse

Wyszedł, a śnieg skrzypiał mu pod nogami.

Suzana · Gość

Przybiegła machając ogonem. Jej humor znacznie się polepszył. Stanęła przednimi łapami na drzewie.

Magda · Gość

Uklepała ziemię. Nigdy jej nie strczyło. Grób zapadł się więc lekko. Spojrzała dopiero teraz na swoje dłonie dopiero teraz zdając sobie sprawę z tego jak wygląda. Otarła łokciem brud z twarzy i dokonała ostatniej rzeczy - uklękła, scyzorykiem na wiśni wydrapała krótkie: "Kia. Na zawsze w sercu."
Nie napisała daty urodzin i zgonu. Tej pierwszej nie znała, ta druga zapadnie na zawsze w jej sercu.

Jesse

Przyszedł, szurając nogami. Opadł na pierwszą lepszą ławkę i wpatrzył się w padający śnieg.

Marika · Gość

Dziewczyna idącaleją zauważyła znaną jej sylwetkę chłopaka. Skoro miała zamiar wyjechać, chciała wszystko wyjaśnić, nie było sensu ciągnąc dalej tych sporów. Podeszła do Jessego i szturchnęła go łokciem.
-Hej - mruknęła spokojnie, a jej wargi drgnęły tworząc nikły, ale szczery uśmiech.

Jesse

Spojrzał na dziewczynę, po końcówkach włosów już wiedział, że to Marika.
- hej. - mruknął, uśmiechając się nikle. Przesunął się, aby dziewczyna miała miejsce.

Marika · Gość

Ogarnęła z ławki śnieg i przysiadła na niej, podciągając kolana pod brodę.
-Chciałam cię przeprosić - mruknęła cicho.

Jesse

- nie masz za co, to moja wina. - mruknął, podciągając jedno kolano na ławkę. Wbił wzrok w beton zasypany teraz śniegiem.