Mieszkanie na poddaszu.

Immortal

- O nie ! - zauważyła przez okno Stinka.
- Zwabili Stinka, spili i teraz będą go podawać tej gliździe ! - Immortal była przerażona jak nigdy w życiu.Zaczęła skakać po veluxie próbując go uchylić od zewnątrz xd

Rukia

Rukia słysząc tarabanienie zza oknem podniosła się, kręcąc głową. Czy ona miała jakąś zawieszkę 'przytułek dla kudłaczy'? Otworzyła okno, wpuszczając tym samym zwierze do środka.A niech robi co chce. Tu i tak panuje zamęt i lament.

Immortal

Zjeżyła się i zasyczała z furią, jednak nagle jakby ktoś wyłączył dźwięk. Czy to nie płacząca kobieta z parku.
Immie straciła nieco na agresji, rzuciła jej jedynie urażone spojrzenie i majtając zadkiem pobiegła do Stinkera.
- Stink ! - miauknęła i dopadła do niego, oparła łapki o jego brzuch i naciskała xdd
- Stink ! Nie umieraj ! xd

Rukia

Pokręciła jedynie głową i przymknęła okno, żeby nie wiało. Podeszła do stołu, wzięła w dłoń kubek z herbatą i opadła na fotelu, przysiadając po turecku. Co tutaj dużo mówić, chciało jej się spać. Oparła głowę o zagłówek i mruknęła coś pod nosem, wyciągając rękę po jedną z gazet.

Mike

*Wybacz, że tak długo.

Spojrzał na Rukię.
-Chyba przydałoby Ci się kilka godzin snu.-zauważył przykucając przy niej.

Stinker

Spojrzał na Imadło wielkimi ślepiami. - Co ? co się stało ? - wrzasnął zrywając się na równe łay i patrząc z przerażeniem na otocznie. xd

Rukia

Mike

-Wyglądasz jak trzy ćwierci o śmierci.-zauważył łagodnie siadając obok niej.

Rukia

-Ty wcale nie wyglądasz lepiej - mruknęła i wystawiła mu zadziornie końcówkę języka.

Mike

-Tak myślisz?-zdziwił się przeczesując ręką włosy.
-Czuję się jak młody bóg po serii zabiegów kosmetycznym.-zapewnił.

Rukia

Uśmiechnęła się i wzięła go złapała za koszulkę, po chwili przyciągając lekko do siebie. Pocałowała delikatnie. -Tak, tak - szepnęła z błahym uśmiechem.

Mike

Na jego wargi wypłynął lekki uśmiech.
-No, to chyba będę musiał coś ze sobą zrobić.-wymruczał z ustami przy jej uchu.

Rukia

-Mhym i to nie tylko coś - zaśmiała się cicho, zerkając na chłopaka.
(zw, z psem muszę iść)

Mike

-Nie tylko? A więc co jeszcze?-uśmiechnął się nieznacznie zerkając na nią ciekawie.

P.S. postaram się zostać, ale nie gwarantuję. pa ;*

Rukia

Uśmiechnęła się cwanie.
-Nie powiem ci - stwierdziła spokojnie, opierając głowę o jego ramie.