Mały, zielony las.

Natalie

Tak więc siedzieli w ciszy [itd, itp. xd], aż w końcu nastał zachód słońca. [XD] Spojrzała z wyczekiwaniem na chłopaka, ciekawa jego pomysłu.

Noah

- No.- Pokiwał głową z zadowoleniem. Nachylił się nad dziewczyną i ją pocałował. Ale tak ładniej niż przedtem xd.

Natalie

Spojrzała na chłopaka przez ramię z wyrazem szczerego zaskoczenia, jednak nie odsunęła się od niego. Może i nie powinna, ale tym razem tak jakoś samo się stało, że oddała mu pocałunek, jeszcze bardziej zaskoczona. xd

Noah

Odsunął głowę z uśmiechem.
- No cóż, to było lepsze niż szczotka.- Stwierdził po chwili xd.

Natalie

Spojrzała na chłopaka z lekkim uśmiechem. - Nikt nie powiedział, że to się nie powtórzy, choćby zaraz. - uśmiechnęła się cwanie.

Noah

- Doprawdy?- Spytał i przysunął głowę tak, że stykali się nosami ^^.

Natalie

- Pewnie. - odparła. Przysunęła się jeszcze bliżej. - Na twoją odpowiedzialność. - zastrzegła, obejmując szyję chłopaka ramionami.

Noah

- Zaryzykuję.- Powiedział i znowu ją pocałował. [matko, ile ja to jeszcze razy napiszę? xd]

Natalie

[wolę nie zgadywać xd]

Natalie popatrzyła w oczy chłopakowi, próbując poznać jego intencje. Nie udało jej się. Mając nadzieję na poznanie ich, ponownie się do niego przysunęła. Musnęła go w usta. - Ciekawi mnie, co planujesz. - zagadnęła po chwili, patrząc uważnie na Noah'a.

Peter

I jakimś dziwnym trafem, w tych okolicach znowu pojawił się Peter. Szedł, nerwowo kopiąc jakiś kamień. Zaklął w duchu, i opadł na trawę pod jakimś drzewem. Po cholerę było wracać, skoro w tej dziurze i tak już nikogo znajomego nie ma. Podciągnął jedno kolano, i oparł na nim brodę.

Harem

Harem zachichotała, idąc sobie leśną ścieżką. Nie wiedziała, po co tu wracała, nie miała tu czego - i kogo - szukać. Idąc, zauważyła chłopaka - Petera.
- cześć blondynku. - wyszczerzyła się, siadając koło niego.

Peter

Przeniósł wzrok na dziewczynę, ot taki, neutralny. Prychnął pod nosem.
-Cześć brunetko. - mruknął uśmiechając się kątem ust. Ponownie wbił wzrok w jakieś zielone drzewo na przeciwko niego.

Harem

Uniosła brwi.
- co robisz? - zapytała, znów z pozytywnym nastawieniem w głosie. - uśmiechnij się Blondynku Którego Imienia Nie Znam. - zachichotała, przyglądając mu się uważnie. Odgarnęła za ucho spadający kosmyk włosów, czekając na reakcję chłopaka.

Peter

Zmierzył ja ponownie, lekko rozbawionym wzrokiem.
-Siedzę. - stwierdził, przeciągając się. Wyprostował obie nogi, i oparł się o korę drzewa. - Brunetko, Której Imienia Ja Również Nie Znam. - dodał uśmiechając się. Nareszcie jest się z kim podroczyć !

Harem

Parsknęła śmiechem, widocznie rozbawiona.
- jestem Harem. - przedstawiła się na poważnie, w oczach jednak migotały iskierki. Dźgnęła chłopaka lekko w bok, oblizując spierzchnięte wargi. - A Ty? Co powiesz? - zapytała od tak, szczerząc się.