Sosnowy park.

Pazur

Mrauknął zadowolony.
-Podrap no jeszcze pod łopatką. - wygiął się nieco, chichocząc. Pokręcił się, pokręcił próbując wbić ją bardziej w ziemie. Jak on jej dawno nie widział!
Musiał się nacieszyć jej osobą, zanim znów zniknie na Bóg wie ile czasu.

Yume

Futerko pieska było wręcz wspaniałe, ale nie obraź się Kia, towarzystwko kotów jest o niebo lepsze. Zeskoczyła z psa i ruszyła chwiejnym kotem do kota. - Yume jesteś. Yumi - zumi - pacneła go po głowie jako znak koleżeństwa. to samo zrobiła z missy odsłaniając białe i lśniące kły.

Tauti

*ale do którego kota? xD*

-Te, śmierdziel, nie pozwalaj sobie - zachichotała do Yume. Popatrzyła na Pazura. -Tak, tak i co jeszcze. Może manicure? - parsknęła wygrzebując się spod niego. -Powietrza! - zawołała bezradnie.

Kia

Usiadła i popatrzyła na koty siedzące na drzewie. Ziewnęła przeciągle, a jej ogon zatrzymał się. Postawiła wysoko uszy, a wargi nieco uniosły się.

Yume

* do Pazura *

- Mwahaha. - zaśmiła się kwożerczo. - Ty rudasku, może zostaniesz kosmetyczką ? - zaproponowała oglądając Pazurka z przodu i z tyłu.

Pazur

Spojrzał na czarną kotkę, stając na równe łapy. Przeciągnął się leniwie, prężąc ogon.
-Pazur. - przedstawił się, przekrzywiając łeb nieco na bok. Przysiadł rozleniwiony.

Yume

- Co cię tak zmogło ? - zapytała Pazura patrząc na niego z ciekawością. - Z Życia trzeba wyciskac co tylko się da. - uraczyła go dobrą radą.

Tauti

Oblizała pyszczek i podniosła się z ociąganiem z ziemi. Podeszła do kotów majtając rudą kitą na boki.
-przydałoby się coś wrzucić na ruszt - zauważyła ziewając.

Yume

- Robimy nalot na śmietnik ? - zaproponowała ścigając niesforną weszkę która znalazła miejsce na jej głowie, tuż koło lewego ucha.

Tauti

Kotka wytrzeszczyła gały na Yume.
-chyba Cię coś boli - prychnęła. -idziemy na kabanosy - powiedziała skacząc jak szalona wokół kotki.

Yume

- To przez tę wszę. - poskarżyła się unicestwiając młodą. - Prowadź. - powiedziała skubiąc swoje wąsy.

Tauti

-Pazik, leziesz z nami? - spytała przysiadając na przeciwko niego i przekrzywiając łepek w lewo.

Zulus

Wyczuł zapach kotów i przybiegł w podskokach. - Zulus do usług. - stwierdził, siadając obok. - Mówcie mi Żulu. No, ale chyba gdzieś idziecie. Więc idę z wami. xd

Yume

- Idziemy na kiełbaski. - powiedziała z dumą do żula.

Zulus

[musi być min. 10 słów! xd]

- Idę z wami. A dobre są te kiełbaski? - dopytywał. Ostatnio nie jadł ich dość długo, tylko w PB były zawsze takie.