Sosnowy park.

Joe

- bądź ze mną. - szepnął jej na ucho.

Harem

Szczęka jej na chwilę opadła. - yhm. - mruknęła, przełykając ślinę. Po chwili jednak przywarła do jego ust swoimi ^^'

Joe

pocałował ją. ^^ . przytulił ją do siebie, stał tak z nią dłuższą chwilę.

Harem

Zagłębiła dłoń w jego włosach i odsunęła się lekko, uśmiechnęła się. ;d

Joe

- w końcu się odważyłem. - zaśmiał się i patrzał jej w oczy dłuższą chwilę.

Harem

- bałeś się ? - zapytała, nie kryjąc zdziwienia.

Joe

- nie bałem się zapytać, bałem się twojej reakcji. - powiedział i puścił jej oczko. ^^

Harem

- niepotrzebnie. - uśmiechnęła się i zmierzwiła jego włosy. - a nie będziesz tęsknił za tym życiem, w końcu w jakiś sposób będę cię ograniczać. - mruknęła, siadając na ławce.

Joe

- ja też Cię będe ogarniczać. - wystawił jej język. - czas pokaże czy do siebie pasujemy, czy nie. - powiedział i również usiadł na ławce, odgarnął jej włosy.

Harem

Uśmiechnęła się. - ciekawe jak się czuje Claudie, byłeś już u niej ? - zapytała się, nieświadom tego, co się stało.

Joe

spuścił głowę na dół. - nie żyje. - ledwo wydusił pierwszy wyraz, schował twarz w dłonie, wstał z ławki i odszedł bez dziewczyny, poszedł do domu.

Harem

- że co ? - mruknęła, poszła za chłopakiem.

Nathan

Nathan skorzystając z tego, że jego ojciec już długo nie pojawiał się w domu, wyszedł z domu. Powędrował do parku, jeszcze dobrze nie umiał chodzić. ;3

Czarna Łza · Gość

Podbiegł szybko do znajomego chłopczyka, zaczął towarzyszyć mu w "podróży" po parku.

Nathan

- Witaj łaciaty. - pomyślał i poklepał psa.