Nowy park

Catien · Wysłany: Nie 21:14, 13 Mar 2011 Temat postu:

Catien przybiegł tu szybko. Był zasapany. Spojrzał na człowieka, po czym wyczuł woń poprzedników. Po chwili skierował się w inną stronę i pobiegł. Biegł tak samo szybko, jak wcześniej. Po chwili już niknął gdzieś w oddali.

zt.

Flejt · Wysłany: Nie 21:17, 13 Mar 2011 Temat postu:

Flejt przybył tu razem z Demonem. Usiadł i zaczął czekać na szefa. Tymczasem znów zauważył swego "przyjaciela". Podszedł do niego i usiadł obok, na ławce. Teraz zaczął się rozglądać właśnie za Dem'em. Gdzie on może być?

Demon · Wysłany: Nie 21:37, 13 Mar 2011 Temat postu:

Demon przybiegł tutaj. rozejrzał się i zauważył Flejt. Podszedł do niego i usiadł obok. jego wyraz mordki był poważny oczywiście jak alfy. Spojrzał an człowieka. Nie znał go wiec wystawił kły i zaczął warczeć. Nie lubił nie znajomych. Zerknął an Flejt.

Flejt · Wysłany: Nie 21:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

- On Ci nic nie zrobi. Dał mi jeść, więc to znaczy, że jest w ogóle nieszkodliwy. - Uspokajał Demona.
To była prawda. Steve jest bardzo miłym chłopem. Jednak i Flejt był poważny. Patrzał to na przyjaciela z zaprzęgu, to na przyjaciela, który jest człowiekiem.

Demon · Wysłany: Nie 21:48, 13 Mar 2011 Temat postu:

Demon spojrzał na Flejta. uspokoił się trochę, jednak i tak był zawsze przygotowany. Spojrzał na człowieka. Zawarczał tylko. Chciałby żeby ten człowiek go zaadoptował. Siedział patrząc mu w oczy. Nie uśmiechał się.

Flejt · Wysłany: Nie 21:53, 13 Mar 2011 Temat postu:

Flejt spojrzał na Demona. Też by chciał mieć prawdziwy dom, u tego, kto by z nim wytrzymał, i tymi jego wędrówkami nocnymi. Ech, to marzenie. Jego ostatni właściciel 'wperni...czył' go do 'więzienia', jak i Demona. Spojrzał na Steve'a.
- Byłby z niego nawwet niezły maszer. - Powiedział do szefa.

Demon · Wysłany: Nie 21:58, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Nie wiem - odrzekł i prychnięciem. Zamachał gwałtownie ogonem i spojrzał w oczy chłopaka. Pamiętał ostatniego partnera. Gdy tylko zawody się skończyły do poszli do wiezienia. Nienawidził go. Położył się patrząc już na samca. Jego głowa była, jednak wciąż uniesiona.

Flejt · Wysłany: Nie 22:01, 13 Mar 2011 Temat postu:

Flejt także patrzał na Dema. Westchnął cicho, po czym znów spojrzał na chłopaka.
- On mi kawałek jakiejś wędzonki. Uratował mnie od śmierci głodowej. - Powiedział znów.
Wzrok przeniósł na Demona. Czy jeszcze wrócą te czasy, kiedy byli w zaprzęgu? Nie wiadomo jeszcze. Ech, ten czas.

Steve · Wysłany: Nie 22:04, 13 Mar 2011 Temat postu:

Steve zaś wreszcie rozplątał te cholerne słuchawki, z którymi walczył przez dobre kilka minut. Podłączywszy je do odtwarzacza, wreszcie częściowo odpłynął w świat muzyki. Wzrok jego szarych oczu spoczął na psach. Patrzyły na niego. Co kombinowały? Zapewne gdyby zamierzały zrobić sobie z niego obiadek, uczyniłyby to już dawno temu.

Flejt · Wysłany: Nie 22:14, 13 Mar 2011 Temat postu:

Flejt wstał i skoczył z ławki. Stanął obok Demona i zamerdał ogonem. Wcale nie chcieli sobie zrobić z niego obiadu(xD). Flejt szczeknął raz. Zawsze lubił takich ludzi. Zastrzygł uszami i po chwili nastała cisza. Teraz i Flejt zaczął nasłuchiwać muzyki.

Demon · Wysłany: Nie 22:29, 13 Mar 2011 Temat postu:

Demon musiał znaleźć jakiś dom, więc musiał stać się miły. - Chwila - powiedział do samca, a następnie zaczął się łasic do nów chłopaka. Demon był też głodny. Nienawidził tego robić, jednak musiał. On był Alfą, a nie jakimś słabeuszem.

Steve · Wysłany: Nie 22:34, 13 Mar 2011 Temat postu:

Steve zaśmiał się cicho pod nosem. Widocznie zamiast zrobić sobie obiadek z niego samego, dwa czworonożni koledzy postanowili o ten obiad go poprosić. Chłopak znów sięgnął ręką do plecaka i wydobył resztę zakupionej niedawno wędliny. Było tego nawet sporo. Rzucił psom resztę. W sumie to dlaczego by nie zainwestować tych paru groszy, które przeznaczył na tę wędlinę w takie dwa piękne husky?

Demon · Wysłany: Nie 22:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

Demon złapał wędlinę i zjadł ją. Kawałek zostawił, dla samca. Zamachał ogonem i usiadł patrząc słodko na chłopaka. Jego błękitne oczka zalśniły, a on był nawet szczęśliwy. Alfa uśmiechnął się.

Flejt · Wysłany: Nie 22:47, 13 Mar 2011 Temat postu:

Flejt także zjadł swoją połowę.
- Widzisz jaki to dobry człowiek? - Powiedział z uśmiechem do Demona.
Seve zasługuje na szacunek Flejta i Demona, chyba raczej. No cóż. Niektórzy ludzie są źli, a niektórzy dobrzy. Akurat chłopak ten zalicza się do tych właśnie dobrych. Zaś Ci, którzy oddali do schroniska swoje zwierzęta, lub je wygonili bo ich nie lubili, są źli.

Szasta · Wysłany: Pon 9:03, 14 Mar 2011 Temat postu:

Szasta przyszła tu i usiadła dalej od psów. Była smutna. Przyciągnęła TU sanki na wyścigi i westchnęła. Flejt ją porzucił. Była gotowa się zabić. Samiczce popłynęła łza po oku. Wstała. Spojrzała na tego pana swoimi brylantowymi ślepiami. Spodobał jej się. Podeszła i poprosiła o jedzenie, ale nie chciała już patrzeć na Flejta. Patrzyła teraz na Demona. Westchnęła. Po chwili głodna i spragniona wyszła z tond, znikając we mgle.

z.t