Leśna polana.

Catherine

- oj, dobra i tak miałam je prać - uśmiechnęła się i zaczęła łaskotać małą, - muszę cie umyć, chcesz zostać ze mną - spytała i wzięła na ręce kulkę.

Solar Eclipse

Popatrzyła się na nią i wywaliła swój mały jęzorek. ''Przytuliła'' się do jej ręki i zrobiła słodkie oczka. Kto wie, o co może chodzić psu. ;D

Catherine

uśmiechnęła się szerzej i przytuliła małą - mhm jak by cię tu nazwać...jesteś mała biała, puchata...niech będzie Solar Eclipse, nie typowe ale pasuje do ciebie - powiedziała i trzymała na rękach kulkę, spojrzała na Elizabeth - wiesz idę, bo jestem brudna i tą osóbkę muszę wyszorować, do zobaczenia - krzyknęła i pomachała dziewczynie. Poszła w stronę swojego domu.

Solar Eclipse

Została wyniesiona przez Cathe.

Elizabeth

-Do zobaczenia- powiedziała i pomachała dziewczynie. Posiedziała trochę na ławce, myśląc o swojej nowej znajomej. Wreszcie wstała i poszła do domu.

Mishelle

Chodząc po mieście trafiła do lasu. W Palm Beach jest już dość długo, musiała poznać dokładniej okolicę. Idąc lasem, zauważyła polanę. Usiadła na trawie i rozejrzała się.

Esmee · Gość

Przybiegła truchtem do lasu. Słuchała mp3. po pewnym czasie się zmęczyła. Napiła się wody, wyłączyła mp3 i usiadła na jakimś starym pniu. Wpatrywała się w niebo.

Ross

Przechadzał się z nudów po lesie, karmił wiewióry orzeszkami, od czasu do czasu znalazł innego grzyba niż muchomora. Oczywiście, zbierał wszystkie grzyby napotkane na drodze. Wyszedł z gęstszych zarośli i zobaczył dziewczynę siedzącą na pniu odwróconą do niego plecami. Podszedł, specjalnie głośno chodząc po liściach i pękając gałęzie ,by ta go usłyszała i się go nie przestraszyła. Podszedł do niej i zaczął gadać.
- Siemka, jestem Ross! - uśmiechnął się do niej- biegasz? - spytał. - Ja też kiedyś biegałem. Do spożywczaka. - dodał i pokiwał z szacunkiem głową. Oczywiście, nie zdał sobie sprawy, że gada a dziewczyna go nie słucha bo ma na uszach mp3.

Esmee · Gość

Akurat dziewczyna miała tylko słuchawki w uszach. Odwróciła się
Esmee jestem - powiedziała uśmiechając się.
Tak biegam, ale wiesz do spożywczaka to tez jakiś ruch - powiedziała śmiejąc się.

Ross

Uśmiechnął się kątem ust lekko zawstydzony.
- No, zawsze coś! - zaśmiał się. - Miło mi Esmee.

Esmee · Gość

Uśmiechnęła się katem ust.
długo tu mieszkasz - zapytała się.

Ross

- Ym... -podrapał się po głowie- od sierpnia- zastanowił się chwilkę - tak, od początku sierpnia. - odpowiedział zgodnie z prawdą. - A ty? - spytał.

Esmee · Gość

W sierpniu kupiłam tu dom, ale dopiero jakiś tydzień temu się wprowadziłam - powiedziała z uśmiechem.

Ross

- YhY - przytaknął. Spojrzał na dziewczynę i rozejrzał się na boki. - Jeż! -krzyknął głośno i niespodziewanie spoglądając na zasówającego nieopodal jeża.

Esmee · Gość

Spojrzała na jeża, a potem przeniosła wzrok na chłopaka. Uśmiechała się.