Dom Garray'a

Garray

-Jak sobie życzysz.-skwitował uprzejmie. Położył się na trawie na boku, położył na ziemi jeden łokiec i oparł na dłoni głowę, drugą ręką sięgnął po jedno z jabłek. Jadł spokojnie obserwując oświetloną na pomarańczowo twarz dziewczyny.

Harumi · Gość

Spojrzała na jabłko w jego dłoni i uśmiechnęła się kątem warg, przenosząc wzrok na nabity na patyk owoc.
Skórka przybrała ciemnego koloru i zaczęła pękać, a ledwo zauważalne krople soku spływały prosto do ogniska.
Harumi podniosła patyk, czując jak cierpną jej ręce i przybliżyła pieczone jabłko do siebie i uśmiechnęła się zadowolona, kiedy tylko wyczuła intensywną, słodką woń. Po chwili jednak wyciągnęła patyk w jego stronę.
- Smacznego. - powiedziała pogodnie, dając mu jasno do zrozumienia, że smakołyk jest dla niego.

Garray

Gdy podetknęła mu jabłko niemalże pod nos uniósł brwi i spojrzał na nią mile zaskoczony. Nie miał pewności, czy dobrze odbiera jej gest, w końcu jeszcze przed chwilą narzekała na pusty żołądek.
-Nie wygłupiaj się, jedz. -powiedział przyjaźnie gdy już doszedł do wniosku, że na pewno się nie myli.

Harumi · Gość

-Zaraz upiekę sobie drugie. - uśmiechnęła się pogodnie, nie zabierając jednak jabłka spod jego nosa.
-A teraz nie zastanawiaj się tylko jedz. - dodała ciepło i odgarnęła kosmyki włosów z oczu. W cieple jakie dawało ognisko rozleniwiła się nie na żarty, a powieki ciążyły wyczuwalnie. Zerknęła za torbą, dziękowała sobie w duchu, że wzięła kawę.

Garray

Uśmiechnął się lekko.
-Niech Ci będzie, dziękuję.-powiedział zdejmując jabłko z patyka. Syknął gdy gorący owoc dotknął jego skóry.
-W takim razie chyba przyniosę Ci torbę, którą zostawiłaś w domu.-stwierdził z uśmiechem widząc, że dziewczyna się rozgląda.

Harumi · Gość

-Przyniosę sobie, przyniosę. - zapewniła, podnosząc się leniwie z ziemi. Odłożyła patyk, podpierając go o jeden z kamieni i uśmiechnęła się pogodnie.
Rozejrzała się, robiło się ciemno. Spojrzała na dom w oddali, nie było znowu tak daleko.
-Nie będzie dzików, taak? - zapytała rozbawiona, upewniając się na wszelki wypadek.

Garray

Uśmiechnął się słysząc jej słowa.
-Nie powinny się pojawic. Lubią tylko bezksiężycowe noce.-stwierdził niewinnie wskazując jasną, świecącą kulę nad ich głowami.

Harumi · Gość

Zaśmiała się.
- A to wybredne bestie. - stwierdziła, kręcąc głową i odwróciła się na pięcie, ruszając żwawym krokiem w stronę domu. Nie chciała tracić czasu na wleczenie się.
Ziewnęła przeciągle, zakrywając usta dłonią i zadarła wzrok na niebo, wodząc spojrzeniem po mieniących się gwiazdach.
O mało co nie potknęła się o jeden z kamieni. Zerknęła za nim złowrogo.
- Uważaj sobie...- burknęła, wywracając oczami. - Te to żarty mają... - skwitowała i wbiegła na ganek. Popchnęła dłonią drzwi, a te zaskrzypiały cicho. Przekroczyła próg.

Garray

Roześmiał się cicho słysząc z oddali jej gniewne mamrotanie. Przewrócił się na plecy i podłożył obie dłonie pod głowę. Wbił wzrok w rozgwieżdżone niebo z uśmiechem na ustach rozpoznając znajome konstelacje.

P.S.
Zaraz muszę leciec. Wyjeżdżam teraz do niedzieli, więc do następnego tygodnia. Pa ;]

Harumi · Gość

W końcu wyszła, zamykając za sobą drzwi. Zarzuciła torbę na ramie i ruszyła ku ognisku nieco spokojniejszym niż przedtem krokiem.
Kiedy znalazła się tylko w pobliżu chłopaka, opadła na ziemie, siadając po turecku.
Rozpięła zamek, wygrzebując termos z kawą, parę kanapek i cztery puszki piwa.
-Lubisz ? - zapytała dla pewności, nie każdy gustował w tego typu trunkach.
Uśmiechnęła się pogodnie, spoglądając na leżącego chłopaka.

{paa ; c}

Garray

Słysząc jej głos uniósł lekko głowę i spojrzał na wyjęte przez nią z torby produkty. Zmierzył je krótkim spojrzeniem po czym ponownie opuścił głowę.
-Jasne.-stwierdził tylko przeciągając nieco samogłoski. Spojrzał na księżyc, przesłonięty teraz w części przez szybko przesuwającą się chmurę.

Harumi · Gość

Uniosła jedną brew i włożyła mu w dłoń puszkę piwa, nie czekając na jego zezwolenie. Przysiadła na ziemi, sięgając po termos z kawą. Odkręciła go i do plastikowego kubka, jaki robił też za zakrętkę nalała parującej cieczy. Zadarła wzrok na niebo, błądząc między gwiazdami.

Garray

Wsparł się na łokciach do pozycji półsiedzącej i otworzył puszkę. Przytknął ją do ust pozwalając, by chłodny płyn spłynął mu do gardła po czym otarł wargi wierzchem dłoni. Spojrzał na dziewczynę z uśmiechem.
-Widzę, że pomyślałaś o wszystkim co potrzebne i nie tylko.-zauważył rozbawiony.

Harumi · Gość

Kiwnęła pogodnie głową, upijając łyk gorącej kawy. Podsunęła mu plastikowy kubek pod sam nos.
-Chcesz? - zapytała od tak, wpatrując się w chłopaka z rozbawieniem. Dziwne, ale obecna sytuacja ją bawiła. Jak zresztą ostatnio wszystko co ją otaczało. Odkąd się tutaj wprowadziła trzymał się jej dobry humor, nie miała na co narzekać.

Garray

Odsunął lekko głowę z obawy, że ręka dziewczynie zadrży i cała kawa wyląduje na jego twarzy.
-Nie, dzięki. Może później.-powiedział szybko obserwując jej dłoń uważnym wzrokiem.