Szczyt góry

Lucas

- I jak Ci się podobało?- zapytał

Anita

- Całkiem, całkiem. Jestem żywa, więc nie było tak źle. - powiedziała.

Lucas

- No, nie można zaprzeczyć Smile

Anita

- Dobra, wiesz co ja chyba już Ci dzisiaj dużo czasu zajełam. Zwaliłam Ci się na głowę i tyle. To może sobie już pójdę, a Ty będziesz miał święty spokój. - powiedziała wstając.

Lucas

- NIe, no zastań. I tak co ja mam robic, póki nie mam żadnej pracy to mi się nudzi

Anita

Uśmiechnęła się i usiadła spowrotem.

Lucas

Usmiechnąl sie kątem ust, zamyslił się.

Anita

Zapatrzyła się w górski krajobraz.

Lucas

Westchnął, myslałaś kiedyś o tym, że będziesz musiała założyć rodzinę?- zapyał, nie wiedział skąd to pytanie...

Anita

- Chyba każdy o tym skrycie myśli, a przynajmniej ja się do takich osób zaliczam. - powiedziała, dalej patrząc się w krajobraz.

Lucas

- Ja tak dawno już o tym myślałem..nawet miałem plany, ale Ty juz o nich wiesz^^

Anita

- Wiem i naprawdę mi przykro. - dotknęła jego ramienia, potem wróciła do podziwiania krajobrazu.
- Myślę, że tak miało byc. Widocznie ona nie zasłużyła na Ciebie. - powiedziała.

Lucas

- Ale dobra, było minęło- uśmiechnął się i patrzał na innych ludzi

Anita

Zamyśliła się.

Lucas

- Jaki jest Twój ideał mężczyzny?- zapytał z nudy