Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Schronisko " Ostatni Azyl "
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 23, 24, 25  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Schronisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tundra
Gość






PostWysłany: Nie 17:43, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Syknęła jadowicie na nią jak kot i odskoczyła ze zjeżoną sierścią. Kto jak kto, ale Tundra nie tolerowała nigdy dłoni ludzkiej. Więc i teraz to się nie zmieni.
Powrót do góry
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Cofnęła rękę. Odeszła na moment, a po chwili wróciła z miską z wodą i drugą, z jedzeniem. Postawiła je przed suką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan




Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:53, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Phanaber napisał:
- Pewnie, tylko nie wchodź do klatki, bo możesz mieć problem z wyjściem.- Uśmiechnęła się xd.


Uśmiechnęła się tylko i spojrzała na nowego psa. Podrapała małą suczkę za uchem i wstała, patrząc raz na psa, raz na pracowniczkę schroniska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tundra
Gość






PostWysłany: Nie 17:56, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na obydwu ludzi. Powoli zaczęła chłeptać wodę. Jak widać nie przeszkadzało jej towarzystwo ludzi, nawet może to lubiła... Powoli wzięła się do jedzenia. Zaczęła jeść jedzenie.
Powrót do góry
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:02, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się, ale nie próbowała już więcej dotykać psa. Przysiadła na piętach i obserwowała Tundrę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tundra
Gość






PostWysłany: Nie 18:07, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Gdy napiła się i najadła do syta. Spokojnie i bez pośpiechu podeszła pod ścianę budynku i położyła się na ciepłej ziemi. Poczęła wygrzewać się w ostatnich promykach słońca.
Powrót do góry
Megan




Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:09, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Podeszła do dziewczyny.
-Ja już chyba będę spadać. Mogłabyś dać mi znać gdy będzie jakiś większy pies lub chociaż średni? - powiedziała, podając jej karteczkę z numerem telefonu. - I który będzie dał się dotykać. - dodała, uśmiechając się lekko. Zerknęła jeszcze na psy i wyszła ze schroniska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:10, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Wstała i wyniosła obie miski. Jedną umyła, a do drugiej dolała wody i postawiła obok leżącego psa. Potem poszła na obchód klatek xd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tundra
Gość






PostWysłany: Nie 18:21, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Tundra wstała i leniwie poszła za Phanaber. Chciała zobaczyć co tamta będzie robić. A w sumie...
_Rozegrajmy sobie jakąś akcję xdd Co ty na to ? Zaczynam !_
Schronisko znajdowało się na poboczu, a więc trochę od miasta było.
Tundra usiadła na ziemi obok jakiegoś psa i chuchnęła mu w pysk. Pies począł szczekać. Usłyszała warkot. Tuż przed Phanaber. Spojrzała w tamtą stronę.
Przed dziewczyną stał duży, masywny pitt bull. Cały pokryty bliznami i najwidoczniej z pianą na pysku. Zaczął iść w jej stronę, nie. On nie szedł. On biegł. Odbił się od ziemi. Centymetry od gardła dziewczyny.
I zdając się że Tundra uciekła. Ale nie uciekła. Jak strzała przebiegła pod nogami Phanaber i odbiła się od ziemi. Złapała go za gardło i opadła wraz z nim na ziemię ciężko. Ścisnęła gardło i spojrzała na dziewczynę. Zdawało się że to koniec. Ale to nie był koniec. Z tyłu i z przodu pojawiło się po 4 również zarażone psy. Widać było iż już u schyłku życia były. Tundra wstała. Teraz już wiedziała co robić. Spojrzała na dziewczynę.
Powrót do góry
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:24, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Pokręciła głową, cofając się. Była w szoku. Oczywiście, była szczepiona na wściekliznę, ale w starciu z czterema potężnymi psami tak czy siak nie miała szans.
- Nie.- Szepnęła, widząc determinację w oczach psa, którego ledwo poznała. - Nie rób tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth




Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:39, 12 Kwi 2009    Temat postu:

- Hm ? - Od niechcenia jakby u boku Phanaber wyrósł Seth. Czarny, duży pies wyglądał na rozbawionego sytuacją, jak zwykle w jego oczach pełgały szelmowskie iskierki, skinął pyskiem Tundrze z szacunkiem, stanął między człowiekiem a zakażeńcami, zawarczał gardłowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:51, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Uniosła wysoko brwi. Cały czas była w takim szoku, że nie była w stanie się ruszyć. Nie chciała, aby psy ryzykowały za nią życie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tundra
Gość






PostWysłany: Nie 18:56, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na czarnego psa. Cofnęła się do tyłu. Wystarczy tylko dobry rozpęd... Głąbie! Robiłaś to milion razy! Skąd ta niepewność ? - myśli krążyły jej powoli po łbie. Bez ostrzeżenia wyrwała w ułamku sekundy do przodu. Gdy już myśleć "Wpadnie na tą dziewczynę i psa!", ona po prostu skręciła i wskoczyła na siatkę.
Ledwo dotknąwszy krat zaczęła się wspinać w górę. Dała łapy dach boksu. Zawisła. Nie, w sumie to nie. Zsuwała się w dół. Teraz szybko. Odbiła się skokami do góry i gdy tylko poczuła luz jak na komendę podciągnęła się na daszek. Udało się. Stała na daszku.
__
Jeden z masywniejszych psów, wydał nienaturalny dźwięk i skoczył ku Phanaber. Drugi ku Sethcie, a trzeci i czwarty atakowali od tyłu. Wydawało się że nie maja szans, a Tundra po prostu uciekła...
Powrót do góry
Phanaber




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:58, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Zwyczajnie ją zamurowało. Jedyne, co była w stanie zrobić, to gapić się otwartymi oczami w psa, który, jak w zwolnionym tempie, leciał w jej stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth




Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:04, 12 Kwi 2009    Temat postu:

- Tchórz - mruknął Seth patrząc na Tundrę z niesmakiem, nie miał jednak zbyt wiele czasu do namysłu, gdyż jeden z psów rzucił się na niego. Czarny, potężny kudłaty zwierzak okazał się szybszy niż na to wygląda. Uskoczył zwinnie w bok - z tyłu przecież miał przeciwników ! - i błyskawicznie dał skok w tył, trzeba to przyznać, był szybki. Czarna zjawa uchwyciła obcego agresora za kark w silnym uścisku szczęk. Brzydził się zabijaniem, jednak jeśli nie było wyjścia... Zacisnął mocniej szczęki, obracając się dookoła z psem niczym w śmiesznym tańcu. Może byłby śmieszny, gdyby nie fakt, że chodziło tu conajmniej o zdrowie a najpewniej o życie. Szarpnął mocno kark zwierzaka, nie uszło jego uwagi, iż przeciwnik także szarpie się potężnie. Kątem oka dostrzegł akitę na dachu w jego oczach błysnęło coś na kształt zrozumienia. W tym właśnie momencie pies wyszarpnął się z jego uścisku i Seth nie wiele myśląc ugiął łapy i pchnął go barkiem, szczękami złapał za łapę i ścisnął. Rozległ się niemiły chrzęst, a czarny pies poczuł jak skóra na jego barku jest rozrywana. Nie wiele myśląc wtoczył się ze swym przeciwnikiem wprost pod 'łapy' psa skaczącemu ku człowiekowi walcząc wściekle, obnażając kły i warcząc gardłowo niczym najprawdziwszy dziki zwierz. Jak wilk ? A kto go tam wie... Jedno było pewne: to nie przelewki, psy walczyły na prawdę.
- Dalej, kundlu - Gdyby mógł, Seth by splunął. Czuł kły przeciwnika wbijające się w bok, barkiem pchnął drugiego psa.
Jakim cudem ? Udało mu się oswobodzić na moment.
- Kij, kobieto ! - szczeknął do Pahanaber wątpiąc, iż mogła go zrozumieć, jednak spróbować warto. Czarny pies uskoczył przed jednym z napastników tylko po to, by zewrzeć się we wściekłej walce z drugim. O, ironio...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Nie 19:06, 12 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Schronisko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 18 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin