Pochmurna plaża

Nora.

Rzucić można się z małego domku, utopić pod prysznicem a pociąć żyletką-powiedziała

Shane

-Hm. Czyli rozumiem, że mam rozumieć to jako propozycje?-zapytał uśmiechając się leciutko.

Nora.

Uśmiechnęła się-Jak chcesz to możesz, ale tego pierwszego nie polecam, można tylko złamać nogę, chyba, że dom będzie dużyx D

Shane

-Przed chwilą sugerowałaś mały. Ale mniejsza o to.-uśmiechnął się.
-No dobra, to idziemy odnieść tę gitarę?-zapytał.

Nora.

Jeśli nadal chcesz popływać, a nie rzucić się z domu-to tak - uśmiechnęła się lekko

Shane

-Nigdy nie chciałem. To Ty tak stwierdziłaś.-przypomniał mrugając do niej. Wstał.
-No dobra, to prowadź.-polecił.

Nora.

Chyba, że zostawię ją u Ciebie, u mnie jest moja siostra-powiedziała i wstała

Shane

-Proszę bardzo, nie mam nic przeciwko.-stwierdził.
-No, to chodźmy.-dodał.

P.S> U mnie pisz.

Lavellene · Gość

Przybiegł wesoło merdając ogonem. Po chwili zwolnił, usiadł na piachu i ziewnął.

Natalie

Przyszła, prowadząc S. - To tutaj. - powiedziała. - Pasuje ci? - zapytała szybko, nie chcąc wyjść na nieuprzejmą. - Jeśli nie, możemy się przenieść.

Shane

-Czemu nie, miejsce dobre jak każde inne. A może nawet lepsze, bo mniej zaludnione.-stwierdził pogodnie rozglądając się. Plaża była mu już znana, tak przynajmniej mu się zdawało.

Natalie

- Zatem zostajemy. - uśmiechnęła się lekko. - Wolisz usiąść czy pospacerować? Bo mnie to obojętne. - z uprzejmości znów dała wybór xd.

Shane

Spojrzał na nią z rozbawieniem.
-Ej, kobieta niezależna powinna być. Narzuć mi swoją wolę.-zażartował.

Natalie

- Więc moją wolą jest spacer. - odparła. - Ostrzegam, sam tego chciałeś. - przypomniała chłopakowi. Zdjęła buty. - W takim razie musisz być boso, chyba że lubisz mieć wykąpane buty. - ostrzegła. - Skarpetki też zdejmij. - dodała szybko.

Shane

Spojrzał na nią z rozbawioną, choć może trochę nieszczęśliwą miną.
-Aż tak postanowiłaś mnie zdominować?-jęknął.