Stary plac zabaw

Mike

-Ej!-jęknął, czując topniejący śnieg spływający mu za koszulkę.
-To nie było fajne.-zapewnił ją usiłując wytrzepać śnieżkę.

Rukia

-zasłużyłeś sobie - odpowiedziała, nabierając znów śniegu

Mike

-Ale za co?-jęknął. Otrząsnął się czując zimne strużki spływające mu po plecach.

Rukia

Wzruszyła ramionami.
-Bo się rzadziej uśmiechasz- powiedziała pierwsze co jej na myśl padło. Ugniotła w dłoniach kulkę ze śniegu.

Mike

-Ty też.-odpowiedział natychmiast, łapiąc ją za nadgarstek. Drugą dłonią wyjął jej z ręki śnieżkę i odrzucił ją za siebie.

Rukia

Spojrzała za kulką i jęknęła cicho. Spojrzała na swój nadgarstek w jego dłoni. Zmrużyła powieki.

Mike

Spojrzał na nią.
-Coś nie tak?-drugą ręką złapał jej drug nadgarstek-ot tak, dla bezpieczeństwa. ;3

Rukia

Spojrzała na niego i uśmiechnęła się szeroko.
-Gdzie tam- stwierdziła

Mike

-Na pewno?-nie podobał mu się jej uśmiech. Czyżby coś knuła? Zerknął jej w oczy.

Rukia

-Na pewno - kiwnęła głową i uśmiechnęła się jeszcze szerzej, wyłapując jego spojrzenie.
-No ale co się tak patrzysz? - zapytała, unosząc jedną brew.

Mike

-Czasem wydajesz mi się niebezpieczna.-powiedział.
-Ale tylko czasem.-zapewnił szybko uwalniając jej ręce.

Rukia

Popukała go palcem w czoło.
-Jak się uśmiecham to źle, jak się nie uśmiecham to też źle - stwierdziła spokojnie, przykucając po śnieg.

Mike

-Cóż. Taki już ze mnie jest popapraniec.-stwierdził, po czym zerknął na nią. Szybko przykucnął obok.
-Może jednak wstaniesz?-zaproponował beztrosko.

Rukia

Spojrzała na niego i walnęła go ścieżką w twarz.
-A dlaczego? - zapytała, unosząc jedną brew.

Mike

Wypluł śnieg z ust, otarł twarz rękawem kurtki.
-A stój sobie, ile Ci się żywnie podoba.-jęknął wracając na huśtawkę.