Sosnowy park.

Luna

-Nie. O nic-mruknęła i uśmiechnęła się lekko. Spojrzała na Edmunda.

Czarna Łza · Gość

Przybiegł, spojrzał na Lunę później na Edmunda.

Sagitarius

|XXDDD|
Spojrzał na wszystkich po kolei.
- Nie, żebym marudził, ale moglibyśmy już iść do domu. xdd - wtem jego nos wychwycił jakąś nową, acz znajomą woń.
- Tey, Luna, czujesz to ? - zapytał węsząc intensywnie.

Luna

Spojrzała na niego. Zaczęła węszyć.
-Mhhm...Co to?-mruknęła pod nosem.

Sagitarius

- Kot ! - parsknął śmiechem - Ale czujesz ? jakby znajoma woń ? Nie Immortal, ale niemal równie ostra - skrzywił się teatralnie xdd

Luna

-Jak nie Immie, to kto?-spojrzała na niego.

Sagitarius

- Evana ? - szepnął rozbawiony xdd

Luna

-Co ci tak wesoło?-parsknęła xp.

Sagitarius

machnął ogonem.
- Przecież nie będę płakał, kiedy wróciłaś ty i Evana - wyszczerzył się radośnie.

Luna

-No wiesz...Ja na mój widok bym raczej płakała-zaśmiała się.

Hestia

Przyszła do parku, położyła się pod jakąś sosną. To wszystko wydawało jej się takie obce, nieznane.

Lascar

Przyszedł, machając ogonem. Ujrzał znajomą postać i podbiegł do niej szybko, ślizgając się przy okazji po lodzie.
- Hestiaaa ! - szczeknął, ostro chamując. xd

Hestia

Nie poznała psa. - Znamy się ? - nastroszyła sierść, zdziwiła się że pies zna jej imię. ^^

Lascar

Przewrócił oczami. - Lascar. - szczeknął.

Natalie

Założyła smycze psom. Chwyciła je i poszli do domu =p.

| w moim domu jesteśmy ;p |