Park usłany kwiatami i pięknymi,starymi drzewami.

Malkolm

A jakiś chłopak już się odważył z Tobą porozmawiać? Chyba, że ktoś jest na tyle odważny żeby z Tobą być. - parsknął wystawiając do niej język. xd

Phanaber

Szturchnęła go w ramię ze śmiechem.
- Nie wszystkich gryzę, gdy z nimi rozmawiam. Ale nie, nie jestem z nimi - wszystkich skutecznie odstrasza.- Stwierdziła pogodnie xd.

Malkolm

Masz szczęście. Bo Ty jesteś moją dziewczyna. - powiedział śmiejąc się. - 'Ta jedyna' - dodał ze szczerzem.

Phanaber

Poklepała go po ramieniu ze śmiechem.
- Tak, tak, jesteś czarujący.- Pokiwała głową.

Malkolm

A ja nie jestem Twoim jedynym chłopakiem, na którego patrzysz maślanym wzrokiem? - spytał z miną typu 'Żal' xd

Phanaber

- Może.- Mrugnęła do niego z uśmiechem.- Wiesz, kobieta zmienną jest.- Zaśmiała się.

Malkolm

Ale mam nadzieje, że nie aż tak. - powiedział patrząc jej w oczy koloru..jakiegośoczowego xd

Phanaber

- Czyżbym pod wpływem alkoholu wyznała ci miłość?- Zapytała ze śmiechem xd.- Bo chyba czegoś nie pamiętam.

Malkolm

Tak. Wyznałaś mi miłość, chciałaś za mnie wyjść i mieć dziesiątke dzieci. - powiedział poważnym głosem.

Phanaber

Uniosła brew z uśmiechem.
- Łał, musiałam być nieźle wstawiona.- Powiedziała xd.

Malkolm

Tak. Wypiłaś Martini.- powiedział z westchnięciem. - A mówiłem nie pij.- próbował się nie śmiać.

Phanaber

Zaśmiała się i rzuciła mu się na szyję.
- Stęskniłam się.- Powiedziała, lekko go podduszając xd.

Malkolm

A ja za Tobą nie. - powiedział wyrywajac się jej i zaczynając ją łaskotać. Westchnał, a po chwili wybuchnął śmiechem xd.

Phanaber

Chciała się obrazić, ale ciężko jest puszczać focha, gdu ktoś cię ąłskocze xd. Zamiast tego więc zaczęła się tarzać ze śemichu, próbując odepchnąć chłopaka xd.

Malkolm

Nie martw się. Chodziłem na siłownie i jestem silniejszy. - zapewnił ją śmiejąc się. Przestał łaskotać.