Zachód Słońca

Krea

Uśmiechnęła się lekko, spojrzała na chłopaka, czekała na "werdykt"

Peter

-Siadaj, siadaj. - uśmiechnął się do dziewczyny.
-Ja poważny dzisiaj ? Chyba kpisz. - poczochrał jej grzywkę.

Samira Allen

Zerknęła na grzywkę.
-Jak mogłeś! ? - jęknęła i puściła jego rękę. Zaczęła poprawiać włosy, które już i tak stały na wszystkie strony.

Peter

-A ty mogłaś ? - wyszczerzył się złośliwie.

Samira Allen

-teraz mogę - powiedziała i pchnęła go na piach. Poczochrała mu włosy.

Krea

Usiadła koło nich, zaśmiała się z ich "fazy" na czochranie

Peter

-Tyy ! - tyknął ją palcem w ramie. - Obraziłaś majestat. - powiedział, i nie pozostał jej dłużny. Pchnął ją na piach. Wyszczerzył się.

Samira Allen

Padła na piach i wymamrotała coś pod nosem.
Dźwignęła się na dłoniach i potrzepała włosami. Zaczęła mu zakopywać nogi x 3

Krea

Zaśmiała się, szepnęła na ucho do Samiry-Pomóc?

Samira Allen

Kiwnęła do Krei i wyszczerzyła się. Ponownie zabrała się za zakopywanie chłopaka.

Krea

Usiadła z drugiej strony, uśmiechnęła się do nich i pomogała Samirze

Peter

Otrzepał swoje, jak zwykle ubłocone buty, z piachu. Położył się, i wsunął ręce pod głowę.

Samira Allen

Zakopała mu już nogi i zabrała się za brzuch, sypiąc coraz to chłodniejszy piach.
-Czeka cię śmierć z przyczyn niewyjaśnionych - powiedziała.

Krea

Zaśmiała się-Taaa śmierć z rąk dwóch dziewczyn, jak to brzmi-zakopywała chłopaka

Samira Allen

Zaczęła uklepywać piach na brzuchu. Założyła za ucho kosmyk ciemnych włosów.