Plaża Słońca!

Catherine

- a skąd mam wiedzieć co ty lubisz robić.... - powiedziała i położyła się na brzuchu, postanowiła opalić trochę plecy.

Brayan

Mi obojętnie byle było fajne i zajmujące. - Ostatnio mówił jakoś krótko. Otworzył oczy i usiadł. Uśmiechnął się lekko do niej, a potem skierował wzrok na morze.

Catherine

- nic nie przychodzi mi na myśl...może ty wymyśl jakieś zajęcie - powiedziała odwracając głowę do niego, dalej leżała na brzuchu i opalała plecy.

Brayan

Ja też nie. - odpowiedział dziewczynie. - To Tobie się nudzi więc Ty coś wymyślić musisz. - stwierdził znów przymykając oczy. Znów się położył ale teraz jedną dłoń miał pod głową, a drugą wyciągniętą za sobą.

Catherine

Wytknęła język i odwróciła się - nie wiem, może w butelkę... - powiedziała nie odwracając się. Zdjęła włosy z szyi i leżała, czekając co na to Brayan.

Brayan

W butelke? - zaśmiał się. Dawno w to nie grał. Gra dla zdesperowanych chłopaków, którzy chą za wszelką cene pocałować dziewczyny, ot co. Tak myślał o tej grze Brayan. - Jak chcesz to możemy zagrać. - powiedział w końcu otwierajac oczy. - Nie jest to moja ulubiona gra ale zawsze można w nią grać. - stwierdził. - Tylko jeszcze mam jedno pytanie. Na co? - spytał żeby się upewnieć.

Catherine

- co na co... - zdziwiona pytaniem chłopaka odwróciła się i usiadła - też niezbyt lubię, ale dawno nie grałam - odparła i spojrzała na niego.

Brayan

na pytania i zadania czy jak? - spytał. Znał różne inne wersje tej gry ale za innymi nie przepadał. - Teraz jeszcze jedno mało istotne pytanie. Skąd weźmiemy butelke? - spytał patrząc na dziewczyne.

Catherine

- no tak na pytanie zadanie - odpowiedziała, spojrzał na niego - a o to już się nie martw -uśmiechnęła się i poszła do swoich rzeczy, wzięła do ręki torebkę, niewielką, lecz pojemną, i wyjęła butelkę - zawsze mam - odparła i położyła ją pomiędzy sobą i Brayanem - to kto kręci.. - spytała.

Brayan

Troche zdziwiony, że dziewczyna posiada w torebce butelke, spojrzał na nią, a potem na ową butelkę. To tylko potwierdzało, że w torebkach kobiet można znaleźć wszystko. - Panie przodem. - powiedział z cichym westchnięcie.

Catherine

Spojrzała na niego i na butelkę - nie to głupie...i tak mi się nudzi, a we dwójkę to nie da się grać - westchnęła i spuściła głowę. Po chwili jednak podniosła - a może się po ścigamy - spytała i spojrzała na chłopaka zadziornie.

Eva

Weszła i rozłożyła ręcznik niedaleko morza.Zdjeła z siebie sukienkę i położyła się na ręczniku w bikini.Leżała tak 15 minut. Później wyjeła z torby książkę. Czytała ją z zaciekawieniem.

Catherine

Rozejrzała się i zauważyła nową dziewczynę, kiwnęła jej tylko głową i spojrzała na Brayana. Nic się nie odzywał, padła na piach przodem i opalała sobie plecy, nie wiedziała co powiedzieć, skoro on się nie odzywał. Może zachowuje się jak dziecko a może chce już sobie pójść. Sama nie wie, na razie leżała i zamknęła oczy.

Brayan

Ścigać mi się nie chce. - powiedział rozglądajac się. - I dobrze, że nie chcesz grać w butelke. Mi też się nie chce. - dodał i spojrzał na dziewczyne, która przyszła. Uśmiechnął się do niej kątem ust.

Catherine

Odwróciła się i zauważyła że jest już sucha, wzięła spódniczkę i wstała - ja już pójdę, nie chce mi się tak leżeć na słońcu, bo potem będę spalona.... - odparła i zaczęła się ubierać.