Plaża Słońca!

Joe

- ogólnie to niezbyt lubię, ale ta suczka jest wyjatkowa, jedyna i dla niej zrezygnowałem nawet z papierosów. - wyszczerzył się.

Sophie

-niemożliwe - powiedziała powstrzymując śmiech

Czarna Łza · Gość

Wstł, otrzepał się z wody i iachu, był puszystym psiakiem xD

Joe

- a jednak. - wyszczerzył się ponownie.

Sophie

-a jak się nazywa ta suczka? - spytała ponownie ją głaskając - urocza jest. - dodała.

Czarna Łza · Gość

Przymróżył lekko oczy, odbiegł dalej w nieznane okolice xD

Joe

- Consta. - chrząknał. - wiem, że urocza. bo moja. ;p . - wystawił jej język.

Sophie

- cicho, bo popadniesz w samozachwyt. - szturchnęła go łokciem nadal się śmiejąc.

Rukia

Constantine

Parsknęła psim śmiechem i chapnęła smakołyk z ręki Sophie przy okazji śliniąc jej palce. Psie ciasteczko powędrowało do przełyku praktycznie bez gryzienia - kto by zawracał sobie tym głowę ? - po czym suka utkwiła spojrzenie w kobiecie z skonsternowaną miną.
- Jak mogłam jej nie przywitać ? - westchnęła, spojrzała na Joe żebrzącym wzrokiem i - możnaby dać sobie rękę uciąć! - puściła mu oczko po czym oderwała wciąż mokre i oblepione piaskiem łapy od podłoża i oparła je o dziewczynę próbując dotrzeć do jej twarzy xdd
- Witaj - bębniła ogonem o boki - jestem Consta ! - parsknęła wydymając fafel, oblizała pysk z radością i spojrzała na Joe z wyrzutem, nie żeby przeszkadzała jej w czymkolwiek smycz... Pociągnęła za duszący element przy szyi i mruknęła coś pod nosem xdd

Joe

- Constaa. - krzyknął i odciagnął suczke od Sophie. - przepraszam za nią, ale ona tak juz ma. - wyszczerzył się i spojrzał złowrogim wzrokiem na suczkę. ;]

Sophie

-nic nie szkodzi, już ja uwielbiam. - uśmiechnęła się i potarmosiła suczkę -odepnij jej to. - powiedziała patrząc na obroże suczki.

Constantine

Odwdzięczyła się Joemu takim samym spojrzeniem. Mogę się założyć, ze wyglądamy teraz jak bliźniaki - pomyślała patrząc na niego zła, jednak już po chwili machała ogonem i skomlała jakby rozumiejąc Sophie i popierając jej prośbę. Rzuciła szybkie spojrzenie na ocean zastanawiając się czy pobije rekord Szybkiego Dobiegania Do Wody i Aportowania Glonów. Spojrzała na Joe błagalnie.
- Dałam ci ją uratować przed wielkim, złym pitt bullo-amstaffem, odwdzięczyłbyś się >< ! - jęknęła xDD

Joe

- już sobie pobiegała. - powiedział i poczochrał suczkę po głowie.

Constantine

Kłapnęła na niego żartobliwie zębami, jednak wzrok miała tak pełen miłości i uwielbienia, że nawet ktoś kto jej rasy nienawidził nie uwierzyłby, że chciała mu coś zrobić. Z westchnieniem opadła zrezygnowana na piach.