Plac Zabaw

Adell

- Adell jestem. - powiedziała przedstawiając się ostatnia. Po chwili zwróciła się do Megan. - No właśnie! Jak to zrobisz droga koleżanko możesz tylko marzyć o spokojnym życiu! xd- powiedziała powstrzymując się od śmiechu.

Vivianne

Będziemy Cię męczyły do końca życia - wyszczerzyła się i zeskoczyła z huśtawki, usiadła na brzegu ławki

Megan

Uśmiechnęła się nieznacznie.
-Ciekawe... Nie boję się Was. - powiedziała ze spokojem. - Wrzucę to zdjęcie do internetu, mogę je jeszcze wydrukować i powiesić w samym centrum miasta. - dodała, wyszczerzając zęby w uśmiechu.

Adell

Popatrzyła na nią złowrogo. - Nawet nie waż się tego zrobić! - powiedziała nie odrywając wzroku od Megan.

Ceve · Gość

Potężny pies szedł alejką prowadzącą na plac. Nieco przyspieszając kroku wskoczył przez płotek ogradzający placyk. Rozejrzał się po nim i położył się pod jakąś zjeżdżalnią ochraniając się od gorących promieni słońca. dodane po 1 g. Po pewnym czasie wstał i tym samym sposobem wybiegł.

Vivianne

No to zrób to, Megan...proszę bardzo - uśmiechnęła się niewinnie i wróciła na huśtawkę (jeśli na niej nie siedziała, nie pamiętam o.O)

Death

Na placu zabaw pojawiła się zgarbiona, ubrana na czarno postać. Tak, to właśnie był psychopata Death. Schował się pod zjeżdżalnią i obserwował dziewczyny.

Ayra

Dziewczyna w niebieskich trampkach przyszła na plac zabaw i usiadła na połamanej huśtawce. Skrzyżowała nogi i rozglądała się czujnie.

Vivianne

Rozglądała się, zauważyła psychopatę. Jego wygląd byl okropny, od razu wyczuła w nim wroga. Spojrzala z niepokojem na Adell i Megan - dziewczyny...uwaga... - powiedziała dyskretnie wskazując palcem Death'a

Death

- Nie ładnie pokazywać palcem! - Powiedział na tyle głośno, by ta okropna, niewychowana dziewczyna go usłyszała. Death był oburzony jej zachowaniem. Tej młodej damie przydałaby się lekcja dobrych manier.

Ceve · Gość

Kręcił się nieopodal placu. Wyczuł obecność Deatha. Warknął wrogo, tak głucho ,że nawet w lwie ten dźwięk wzbudził by niepokój.

Vivianne

Nieładnie jeść ludzi i zwierzęta! - odparła patrząc na krew na jego twarzy. Mocno chwyciła rękami sznury trzymające huśtawkę, czujnie patrząc na psychopatę.

Death

- Pfff. - Oburzył się. właśnie miał ochotę na napaść z użyciem tępego narzędzia, o. Usiadł pod tą swoją zjeżdżalnią po turecku i zaczął wcinać rosnącą w pobliżu trawę.

Vivianne

Na szczęście byla policjantką, więc aż tak się nie bała. Uniosła brwi patrząc, jak ten wcina trawę. Mruknęła cos niezrozumiałego

Death

Na chwilę przestał żreć trawę. Wyciągnął szyję, zaczął węszyć. Nagle spojrzał na Vivianne, zmrużył oczy, zawarczał. To glina! Ale spokojnie, policeman to też tylko śmiertelny człowiek.