Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Park
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 207, 208, 209  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:56, 03 Lip 2010    Temat postu:

(Dziewczyna: Żadko bla bla bla. Weź ty to zmień, bo mnie gryzie xD)

Dziewczyna w każdym momencie kiedy stopował swoją wypowiedź powstrzymywała się od głupiego śmiechu. Mimo wszystko kąciki jej ust co raz drgały ku górze na tyle dostrzegalnie żeby bez problemu to przyuważył.
Kiedy skończył chwilę trwała w ciszy żeby zaraz wybuchnąć krótkim śmiechem.
Poczochrała go po włosach.
-Mówisz o rygorze jakby rodzice zabraniali bawić Ci się z żabami w Indianin. - uśmiechnęła się rozpogodzona, przeciągnęła się i legła na plecach, zakładając pod głowę skrzyżowane ręce. Ziewnęła przeciągle, wodząc spojrzeniem po niebie. Chwilę zastanawiała się czy wypada jej pytać. Mimo wszystko ciekawość pożerała rozsądek i nieprzyhamowanie.
-Po co wróciłeś do domu? - zapytała spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:06, 04 Lip 2010    Temat postu:

/Tfu, tfu. Ale plama./

Spiorunował ją spojrzeniem. Będzie się teraz wyśmiewała z niego, jakby to było coś mobilizującego do śmiechu. Zdecydowanie nie było.
- Bo nie pozwalali. - burknął i sam przeczesał włosy palcami, jakby dziewczyna zburzyła jego starannie ułożoną artystyczną wizję. Której, swoją drogą, oczywiście nie było. Skrzywił się lekko.
- Miałem do załatwienia pewne porachunki z ojcem. - odpowiedział po chwili milczenia. Zacisnął wargi tak mocno, że poczuł jak zęby zgrzytają mu o siebie ze złości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:57, 04 Lip 2010    Temat postu:

Dziewczyna nie zareagowała na wzmiankę o jego dziecinnej przeszłości. W żołądku niemal kołotało od ciekawości, która nią targała. Zupełnie nic nie wiedziała o rodzicach własnego chłopaka. No prawie zupełnie.
Zamknęła oczy i westchnęła z cicha, palcami jednej ręki, wysuwając ją spod głowy wyrwała suche źdźbło trawy i zwyczajnie wsunęła do ust. Ugięła nogi w kolanach i kontynuując starała się nie dostrzegać nerwów, które nim miotały na samo wspomnienie o ojcu.
-Jakie porachunki?- zapytała bezbarwnym głosem. Mimo to, martwiła się. Chociaż mogłoby się wydawać, że rudowłosa nie była zdolna do takich uczuć. Zawsze świrująca kretynkę, teraz pokazywała jak bardzo zmieniła się od czasu, kiedy widziała go po raz ostatni. Nabrała dystansu do wielu spraw.
Domyślała się, że może tutaj chodzić o sprawy związane z jego siostrą. Bo jak pamiętała takową posiadał. Mimo wszystko, chciała to usłyszeć od niego.
Uchyliła jedną powiekę i zerknęła na chłopaka kątem oka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:03, 04 Lip 2010    Temat postu:

Spojrzał na nią przeciągle, bez słowa. Irytowała go jej ciekawość, chociaż wiedział, że w pewnym przynajmniej stopniu jest ona spowodowana tym, że się o niego zwyczajnie martwi. Sam zresztą pewnie zachowywałby się podobnie na jej miejscu. A może nie, trudno było to stwierdzić.
- Zawsze musisz wszystko wiedzieć, co? - zauważył ponuro. Przetoczył się na plecy, wsunął ręce pod głowę i przez chwilę leżał bez słowa, wpatrując się w ciemniejące niebo.
- Pamiętasz Mischelle? - odezwał się w końcu. Kontynuował nie czekając na odpowiedź.
- Otóż mój ojciec zaczął przejawiać niezdrowe zainteresowanie swoją córką. Ona by się nie dała, ale... - urwał, czując, że trzęsie nim furia. Nie zamierzał kończyć zdania, miał nadzieję, że dziewczyna zrozumie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mike dnia Nie 21:04, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:36, 04 Lip 2010    Temat postu:

Dziewczyna uchyliła także drugą powiekę, zmrużyła oczy i odwracając zupełnie wzrok wbiła go w liście drzewa.
-Gdybyś więcej mówił od siebie, zadawałabym mniej pytań. - mruknęła dość gorzko. Zamiast się na niego gniewać powinna raczej w jakiś sposób uspokoić jego zirytowanie, któremu zresztą wcale się nie dziwiła. Jej pytania niejednego potrafiły wyprowadzić z równowagi. Dziewczyna tym razem jednak stąpała po bardzo niepewnym gruncie i zdawała sobie z tego w pełni sprawę.
Chwilę trwała w ciszy, nie odpowiedziała także na pierwsze pytanie. Było raczej czysto retoryczne.
-Um.. - zamyśliła się dosłyszalnie.-Zabrałeś ją stamtąd? - dodała po chwili, przewracając się na bok, twarzą do jego sylwetki. Podparła głowę ręką zgiętą w łokciu i wbiła w ciemnowłosego wzrok.
-Takie sprawy zgłasza się policji... - dodała niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:47, 04 Lip 2010    Temat postu:

Poderwał się do pozycji siedzącej i spojrzał na nią.
- Policji? – powtórzył jej słowa i roześmiał się z goryczą.
- Mój ojciec trzęsie miastem, policjanci prędzej wsadziliby mnie za kratki za oszczerstwo i rzucanie fałszywych oskarżeniach niż zadali mu chociaż jedno pytanie na ten temat. – powiedział i zacisnął na chwilę powieki. Otworzył je, spojrzał na Rukię już spokojniej.
- Jej tam nie ma od dawna. – mruknął po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:55, 04 Lip 2010    Temat postu:

Rukia wyraźnie spochmurniała. Zamrugała z wolna, dmuchnęła w kosmyk włosów.
-Jesteś zły na swojego ojca, nie na mnie. Więc przestań się wyżywać. - burknęła i usiadła po turecku, odwracając wzrok. Oblizała usta, uniosła jedną brew ku górze i skubiąc jakiegoś liścia na drobne kawałki, zupełnie zignorowała jego osobę.
-Chciałam być miła. Wydaje mi się, że nie robię nic złego chcąc wiedzieć co u Ciebie się dzieje. Ale ty jak zwykle nie potrafisz nic powiedzieć, a ze mną sprawy takim tonem nie załatwisz. - mruknęła pod nosem.
Kiedy powiedział, że dziewczyna już dawno się wyprowadziła jedynie kiwnęła głową, zapominając o temacie.
-Nie martw się, więcej się do Twoich prywatnych spraw nie przyczepię. - rzuciła starając się ukazać jak najwięcej obojętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:59, 04 Lip 2010    Temat postu:

Jęknął cicho, oparł czoło o ugięte kolana. A więc teraz do isty problemów dojdzie fakt, że nie umiał utrzymać emocji na wodzy. Wypuścił ze świstem powietrze.
- Wybacz. Nie chciałem Cię urazić. - zapewnił podnosząc na nią wzrok. Wplótł palce we włosy i przeciągnął dłoń do tyłu, przeczesując je nieuważnie.
- I wiesz, że nie mam do Ciebie żalu. To znaczy... Wiesz to, prawda? - zdobył się na niemrawy uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:08, 04 Lip 2010    Temat postu:

Kiedy podarła na strzępy suchego liścia zabrała się za drugiego. Właściwie myślała nawet czy nie wejść na jedno z drzew. W końcu była w parku, a i tak nie widziała sensu żeby siedzieć tutaj, na ziemi przy chłopaku,który nie potrafił uporać się z własnymi nerwami. Nie mówiąc już o problemach.
Zwiesiła głowę, sięgnęła po kawałek gałęzi i próbując zmusić mrówkę na wejście na niego, przytykała kawałek drzewa do gruntu, poruszając trawą i przebierając ziemią. Zmrużyła nawet powieki w wyraźnym skupieniu. Szybko jednak, potwierdzając swoje zniecierpliwienie odłożyła patyk i zwyczajnie urwała kawałek trawy z owym insektem. Spojrzała na mrówkę, pozwoliła jej wejść na dłoń i obserwując jak jej małe nóżki zmagają się z białym meszkiem na skórze zupełnie starała się ignorować chłopaka.
-Mhm... - kiwnęła krótko głową na jego pytanie, przekładając dłonie, tak, żeby zwinny robaczek przechodził z jednej, na drugą.
-Pewnie, że wiem. - dorzuciła bez większego zainteresowania.
Tak, najzwyczajniej w świecie się obraziła. Często można było zauważyć jak z kipiącym infantylizmem przeplatały się najzwyklejsze w świecie fochy.
Teraz, siedziała niczym niezadowolone dziecko, starając się nawet nie zawieszać wzroku na chłopaku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:12, 04 Lip 2010    Temat postu:

Zaklął pod nosem. A więc dobrze, skoro ona może się obrażać, to i jego nikt nie będzie zmuszał do błagania o wybaczenie. Położył się na plecach, wyprostował nogi i wbił wzrok w koronę drzewa. Chwilami tylko kątem oka zerkał na gęstwinę rudych loków, którą miał po swojej prawej stronie. Bezwiednie wyrwał długie źdźbło trawy i zaczął gnieść je w palcach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:18, 04 Lip 2010    Temat postu:

Dziewczyna wyciągnęła z kieszeni telefon, spojrzała na zegarek. Wsunęła komórkę do kieszeni plusy, przeciągnęła się i wstała z trawy, otrzepując spodnie. Spojrzała po ławkach i koronach drzew stojących nieopodal. Zupełnie nie chciało jej się szwendać, szczególnie samej. Zerknęła do góry, badając gałęzie postawnego dębu pod którym do tej pory siedzieli. Obeszła go, stanęła na ławce, wdrapała się na oparcie i łapiąc za gałąź, ostatkami sił wciągnęła na nią żeby usiąść niepewnie. Zachwiała się, a łapiąc równowagę wbiła palce w chropowatą korę.
-Uff... - odetchnęła niemal bezdźwięcznie, stanęła na proste nogi, mozolnie łapiąc się grubego pnia dla asekuracji. Weszła na wyższą i wyższą gałąź, doszukując się odpowiedniego dla siebie miejsca. W końcu jednak usiadła pierwszej lepszej, oparła plecy o pień i wyciągając telefon włączyła jedną z przydurnych gierek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:39, 05 Lip 2010    Temat postu:

Spod przymrużonych powiek uważnie obserwował poczynania dziewczyny. Co jak co, ale włażenie na drzewo, do którego nie mogła dostać się z ziemi nie musiało być dobrym pomysłem. Gdy usiadła na tyle pewnie, by zająć się telefonem, uspokojony odwrócił wzrok. W gruncie rzeczy leżenie tutaj stawało się nudne, bo co za atrakcja z leżenia na trawie i nie robienia właściwie niczego oprócz znęcania się nad trawą? Mimo wszystko nie ruszył się z miejsca, ziewnął i zamknął oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:55, 05 Lip 2010    Temat postu:

Ruda ułamała kawał sporego patyka, który wisząc z całą złośliwością za wszelką cene nie chciał urwać się od drzewa. Siłując się z nim dłuższą chwilę, wykręcając na wszystkie strony i warcząc pod nosem w końcu dostała to, co dostać chciała. Spojrzała w dół, na leżącego chłopaka. Wykorzystując, że zamknął oczy zwyczajnie zrzuciła mu kijek na brzuch. Jak gdyby nigdy nic zabrała się niezwłocznie za telefon, udając, że nie miała z tym nic wspólnego. Kątem oka jednak bacznie obserwowała jego zachowanie.W końcu kiedyś musiał się uspokoić i dojść do wniosku, że warto ją przeprosić. Albo przynajmniej zagadać tak, żeby zapomniała o jego ataku. Oblizała usta, zmrużyła powieki i skacząc marnym ludkiem, wydającym dość przygłupie odgłosy podskakiwała z jednego szczebla na drugi. Dostając się na kolejny poziom, burknęła coś i obserwowała jak kurdupel w czapce spada, kończąc grę. Tak, zabawa z Ice Towerem bywała niesamowicie fascynująca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike




Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:05, 05 Lip 2010    Temat postu:

Zastanawiał się właśnie kiedy dziewczyna zdecyduje przestać się na niego boczyć, gdy poczuł, że coś spada mu na brzuch. No jasne, już zaczęła się nudzić i teraz rzuca w niego nie wiadomo czym. Nie otwierając oczu jedną rękę strzepnął patyk z brzucha i wsunął ją z powrotem za głowę. Wsłuchał się w dźwięki dobiegające go z góry i zmarszczył brwi próbując je zidentyfikować. Hm... co jak co, ale Rukia raczej ich nie wydawała. Ach, tak, telefon. Uśmiechnął się pod nosem na myśl, że chciał przypisać odgłosy dziewczynie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rukia




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:22, 05 Lip 2010    Temat postu:

Zignorowana, napuszyła się. Ułamała kolejnego patyka i siłując się z nim, wsłuchiwała w niesiony powietrzem trzask. Schowała komórkę do kieszeni, nie wyłączając gry, a jedynie ją stopując. Zeskoczyła z drzewa, otrzepała dłońmi spodnie i podeszła do lezącego chłopaka, żeby zaraz paść mu...na brzuch. Rozsiadła się na nim po turecku, zupełnie nie zwracając uwagi, że z pewnością wnętrzności chłopaka już wołając o pomoc, przewrócone o dobre 180 stopni.
Obdzierając patyka z wąskiej kory nuciła coś z cicha, skupiając się na badylu.
-Długo masz zamiar tak przysypiać na trawie? - burknęła pod nosem.
-Oblazły się już robale... - dodała i szybko stwierdziła, że te słowa mogą być wykorzystane przeciwko niej. Podrapała się po karku, patykiem strząsnęła z nogawki wędrownego żuczka.
Rudowłosa odetchnęła i spojrzała w niebo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 207, 208, 209  Następny
Strona 208 z 209

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin