Ruiny domu

Death

Usłyszał kroki i gwałtownie odwrócił się w stronę szmeru. Ukazał zakrwawione zęby. Zaczął groźnie syczeć.

Ceve · Gość

Spojrzał zdziwiony na chłopaka, nagle wybuchnął ironicznym śmiechem, połączonym z głośnym warkotem. Wyskoczył zza ruin niczym dziki wilk. Warknął ukazując szeregi ostrych, wilczych kłów. Spojrzał kątem oka na Dię.

Dia

Widząc reakcję człowieka również warknęła przez co sierść na jej grzbiecie najeżyła się. Była uczulona wręcz na takich ludzi jeżeli on w ogóle był człowiekiem. Zmierzyła go wzrokiem po czym na moment odwróciła ślepia na Ceve.

Ceve · Gość

Czując wzrok Dii odwrócił się. Przesłał jej spokojne i odważne spojrzenie. Ponownie warknął na człowieka - psychopatę .xd

Death

Skoczył za stertę starych pudeł. Cały czas nasłuchiwał i zachowywał czujność.

Ceve · Gość

Skrzywił pysk w lekkim grymasie. Kolejny gościu z czasów kamienia łupanego...
- Masz zamiar się zabawić? - spytał suczkę obojętnym tonem, skradając się w stronę pudeł. Kiedy już tam siedział, wyskoczył zza nich wprost na chłopaka jak dziki kot.

Death

Wrzasnął dziko i wbił nóż w łapę zwierzęcia, przebijając ją na wylot. Zbiegł ze starych schodów, zatrzymując się w salonie. Spojrzał za siebie.

Ceve · Gość

Odskoczył na bok z nożem w łapie. Warknął głucho, a echo rozbiło się po domu. Złapał nóż w pysk i wyciągnął je nie zwracając uwagi na ból. Rzucił się ze wściekłością na chłopaka wbijając swe ostre kły w jego prawą rękę.

Death

Wybiegł z domu, zatrzaskując za sobą wrota. W drzwiach tkwił klucz, więc przekręcił go. Odsunął się nieco. Rozglądał się nerwowo.

Ceve · Gość

Przez chwilę panowała cisza. Nagle Ceve wyskoczył przez okno - równie tłucząc je na małe kawałki - naskakując wprost na chłopaka. Rzucił mu sie do szyi. Nie, z Ceve nie ma żartów.

Death

Upadł na ziemię. Wyjął z kieszeni nóż i zaczął dźgać psa na oślep. Jakoś się spod niego wydostał i ruszył do ucieczki. Po chwili znalazł się w ogrodzie.

Ceve · Gość

Ceve nie ucierpiał. Nawet nóż go nie dotknął. Jak wygrał walkę z hyclami, to dlaczego niby miałby się dać pokonać jakiemuś psychopacie ? Ruszył za nim w pogoń.

Death

Zauważył zbliżającego się psa. Wyciągnął rewolwer, zaczął celować nim w niego. - Tylko spróbuj się zbliżyć... - Mruknął pod nosem.

Sam · Gość

Pojawiła się, sama nie wiedziała dlaczego tutaj przyszła. Spojrzała na chłopaka i rewolwer. Domyślała się jakie ma zamiary.

Death

Spojrzał na dziewczynę i wyciągnął drugi pistolet, celując w nią. - A Ty na pewno jesteś w zmowie z tym kundlem! - Wrzasnął. Zerkał to na dziewczynę, to na psa.