Las na obrzeżach Palm Beach

Steve · Wysłany: Sob 3:40, 07 Mar 2009 Temat postu:

Perspektywa pozostania w samotności, nawet kosztem dobrego humoru Yadis, bardzo go ucieszyła. Wzruszył ramionami i rzucił wracając do lasu:
- Miłej zabawy.

Yadis · Wysłany: Sob 3:43, 07 Mar 2009 Temat postu:

Odwróciłam się i poszłam w swoją stronę, nie wycierając łez, które ściekały mi po policzku.

Ałek · Wysłany: Sob 17:53, 07 Mar 2009 Temat postu:

Wszedł do lasu z podkulonym ogonem i uszami.Przechodził przez najgęstrze krzaki.W końcu znalazł jakieś od ludnione miejsce .Położył się pod starym drzewem.Przez ostre gałęzie i kamienie poranił się w jedną z łap.

Kiae · Gość

Wbiegła do lasu merdając ogonem. Spojrzała na yorka. Następna szmatka do kurzu. Westchnęła w duchu. Czemu tych miniówek jest coraz więcej ? Pokręciła głową z niedowierzenia i zaczęła biegać.

Ałek · Wysłany: Sob 23:02, 07 Mar 2009 Temat postu:

/e sory,ale mój pies realny którym jestem nie jest miniaturką Oo,więc nie masz prawa tak o nim mówić,zresztą ,Ałek jest takiego samego wzrostu co Jack Rusell Terrier.Po za tym nie miałaś/eś mnie jak zauważyć bo jestem schowana w lesie...\

Kiae · Gość

Spojrzała na Yorka ostatecznie z niesmakiem i wstała. Nie zabawi tu długo. Nie będzie w towarzystwie miniaturek. Chociaż Yorki również są teriarami. Parsknęła i wybiegła w podskokach.

Ki · Wysłany: Nie 20:30, 15 Mar 2009 Temat postu:

Wbiegła do lasu z jakąś niedużą, brązową buteleczką w pyszczku. Zatrzymała się przy dużym, starym drzewie i postawiła szklaną butelkę na ziemi. Etykietka głosiła, że to krople walerianowe. Popatrzyła na nią jak na skarb i trzęsącymi się łapkami zdjęła zakrętkę. Wypiła potężny łyk i uśmiechnęła się szeroko nie zdając sobie sprawy z tego, ze ostatnimi czasy zdecydowanie nadużywa tego "dobra".

Johny · Wysłany: Pon 17:43, 16 Mar 2009 Temat postu:

Przybiegł i popatrzył się ze zdziwieniem na Lucy.

Ki · Wysłany: Pon 17:48, 16 Mar 2009 Temat postu:

Wlepiła swoje wielkie ślepia w Johny'ego.
- Coś nie tak? - zapytała zaciekawiona jego zdziwionym wyrazem twarzy.

Johny · Wysłany: Pon 17:53, 16 Mar 2009 Temat postu:

A... y... e.... nie!- Powiedział i odszedł parę metrów dalej, nie patrząc na kota.

Ki · Wysłany: Pon 17:55, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Aha... - odparła rzucając psu jeszcze jedno spojrzenie, tym razem mniej ciekawskie. Położyła się pod drzewem i napiła jeszcze łyk kropli walerianowych.

Meredith · Gość

Przyszła. Rozejrzała się. Założyła sobie włosy za ucho i oparła się o drzewo.

Mathis · Wysłany: Nie 18:02, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wszedł do lasu wolnym krokiem rozglądając się po nim. Spojrzał na znajdującą się tu dziewczynę. Ruszył w jej stronę.
-Hej. - powiedział stając obok niej.

Meredith · Gość

Słysząc czyjś głos machinalnie odwróciła głowę.
- Cześć - uśmiechnęła się lekko spoglądając na chłopaka. - Meredith - dodała po chwili.

Mathis · Wysłany: Nie 18:09, 22 Mar 2009 Temat postu:

-Mathis. - odpowiedział. - Skąd jesteś? - spytał po chwili ciszy wbijając wzrok w ziemie.