Jezioro: psom, kotom i ludziom-wraz z Mrocznym Lasem x]

Nate Archibald · Gość

Oblizał wargi rozbawiony, oh jaki on miał dziś cudowny humor.
Przeciągnął się.

Alice · Gość

-Chyba trochę przeholowałeś.-zauważyła, zerkając na niego spod półprzymkniętych powiek.

Nate Archibald · Gość

-Nie, czuję się doskonale - stwierdził uradowany i położył się na trawie obok niej.
Rzucił gdzieś papierosa na trawę, po czym założył ręce za głowę.

Alice · Gość

-Aż za bardzo, co?-mruknęła, zerkając na niego spod przymkniętych powiek.

Nate Archibald · Gość

Przeciągnął się.
-Wręcz wyśmienicie - obdarował ją szerokim uśmiechem i spojrzał na zachmurzone niebo.

Alice · Gość

Podłożyła sobie plecak pod głowę, wbiła oczy w zachmurzone niebo.
-I znowu idzie zima.-powiedziała, jakby posądzając go o spowodowanie tego zjawiska.

Nate Archibald · Gość

-To chyba dobrze, nie?Gdyby niebyło zimy, życie byłoby nudne, przeraźliwie nudne - stwierdził.

Alice · Gość

-Zimą opuszcza mnie hart ducha i wpadam w stan zwan potocznie odrętwieniem lub depresją.-burknęła, oblizując wyschnięte wargi.

Nate Archibald · Gość

-Patrząc na twoje ostatnie zachowanie, to ty depresję nawet jesienią masz - stwierdził, przymykając powieki.

Alice · Gość

SPojrzała na niego bykiem.
-Od jesieni do zimy niedaleko.-burknęła.

Nate Archibald · Gość

Szturchnął ją łokciem.
-Oh, nieprzesadzaj depromaniaczko - mruknął gorzko.

Alice · Gość

-Nie jestem żadną depromaniaczką. No, może czasami.-przyznała niechętnie.-ALe to nie zmienia faktu, że zima nie jest moją ulubioną porą.-dodała.

Nate Archibald · Gość

Oblizał suche wargi i włożył dłonie do kieszeni bluzy. Nie jednak, żeby je ogrzać, a żeby wyciągnąć paczkę czerwonych L&M'ów. Po chwili wyciągnął z niej już wcześniej do połowy wypalonego jointa. Uśmiechnął się.

Alice · Gość

Ponownie zamknęła oczy. Otuliła się szczelniej kurtką, czując bijący od ziemi chłód.

Nate Archibald · Gość

Westchnął i włożył jointa z powrotem do paczki. Oparł się na łokciach, odkładając paczkę na mokrą trawę. Może wypadało się powstrzymać, skoro siedziało się w towarzystwie dziewczyny, której Nate i tak prawie nie znał. W ogóle co on tu robił? Kiedy na najarał, po jego głowie chodziły nadzwyczaj realistyczne myśli, często nawet zastanawiał się czy nie zmarnował sobie reszty życia spisując się na straty w każdym możliwym coleggu.