Malownicza grota.

Connie

Oparła się o ścianę, tyłem do chłopaka, nic nie mówiła. - To ja przepraszam, że wtrącam się do Twojego życia, już nie będę, w końcu nic dla Ciebie nie znaczę. - wymruczała tylko, wzruszając ramionami.

Charles

Odwrócił ją w swoją stronę.- Znaczysz.- odparł krotko.- To z Julie, to nie wiem .. jakoś tak nagle, dziwnie.- przyznał, patrząc na nią. xd

Connie

- przecież wiem, że Julie nie była jedyną. - mruknęła, odwracając wzrok. Przygryzła wargę, nie chciała przecież, żeby sobie poszedł. .-.

Charles

Uniósł wzrok ku niebu, po czym wszedł spowrtoem do groty, nic nie mówiąc. Usiadł na skale tradycyjnie uderzając głową w skałę. xd

Connie

- przestań. - jęknęła tylko i przysiadła przy chłopaku, przytulając się twarzą do jego rękawa. Mruknęła coś niezrozumiale pod nosem.

Charles

- Ale, że o co chodzi? O to ..?- zapytał, uderzając glową o skałę.- Przeciez wiesz, że to lubię robic.- mruknął, patrząc na wodę.

Connie

- proszę Cię. - mruknęła, spoglądając na niego ponownie. Uśmiechnęła się kątem ust, oblizując spierzchnięte wargi.

Charles

Przestał i skierował na nią wzrok. Odwzajemnił jej usmiech.- Przepraszam.- wyszeptał.

Connie

- ja też. - mruknęła, spoglądając na chłopaka. - nie będę się już wtrącać, obiecuje. - wymamrotała cicho, kładąc głowę na kolanach Charlesa.

Charles

- Chcę, żebyś się wtrącała.- odpowiedział, zakłdając jej kosmyk włosów za ucho. uśmiechnął się do niej kątem ust. xd

Connie

- nie chceesz. - pokiwała przecząco głową, szczerząc się lekko. - Co zrobisz z Julie i... resztą? - zapytała, chichocząc pod nosem.

Charles

- Nic.- odparł.- Ale tej reszty dużo nie było.- przyznał.- Tylko kilka, pojedynczych.- wyszczerzył się. xdd

Connie

- ah... - skinęła głową, uśmiechając się. Podparła się na łokciach i cmoknęła go delikatnie w policzek. xdd

Charles

Zaśmiał się.- Tęskniłem za Tobą. -mruknął.- Tamte towarzystwo było nudne.- wyszczerzył sie do dziewczyny. ; 33

Connie

- no wiesz, jak możesz. - przewróciła oczami, szczerząc się. - Ja za Tobą wcale nie tęskniłam. - skłamała, uśmiechając się niewinnie.