Taniec

Jackson

- Hej - wyszczerzył się słodko do dziewczyny - Jackson - chciał podać dłoń, ale przypomniało mi się, że dżentelmen czeka, aż kobieta ją poda ^^.

Aisha · Gość

- Hej, Aisha. {zaśmiała się zalotnie}

Jackson

- Od kiedy tutaj jesteś? - wyszczerzył się włączając w głośnikach Missy Elliott.

Aisha · Gość

- Od jakiś trzech godzin ?

Jackson

- Jeszcze zdołasz wszystko poznać - wyszczerzył się - Muszę Cię pożegnać, jestem tu od rana, a w domu zostawiłem przyjaciółkę - powiedział, po czym dodał - Masz mój numer kom, jakby co to dzwoń - podał kartkę z nabazgranymi cyferkami - Cześć. Chłopak chwycił pustą butelkę i torbę z ręcznikiem oraz ciuchami, zbliżył się do drzwi i patrząc jeszcze chwilę na Aishę, wyszedł do domu.

Aisha · Gość

{usiadła. wcale nie była zmęczona, rozmyślala o Jacksonie}

- Cześć ...

{po chwili zaczęła rozgrzewkę. potem zaczęła tańczyć}

edit,

{po jakimś czasie, nie miała już siły tańczyć... wyszła z sali.}

Jackson

Znów wparował na salę z samego rana. Tym razem przyniósł dwie butelki wody i razem z torbą położył gdzieś w kącie. Podłączył ipoda do sprzętu grającego i przy piosence Cassie zaczął ćwiczyć XD.

Aisha · Gość

{weszła, i ujrzała Jacka. rzuciła torbę w kąt}
- Hej! {krzyknęła na powitanie}

Jackson

- Cześć - powiedział uśmiechając się do dziewczyny - Jak mija dzień?

Aisha · Gość

- Hmm... niedawno wstałam. Może co razem zatańczymy (; ? - mam na myśli układ jakiś... coś proponujesz ? Muzyka ?

Jackson

- Przepraszam Cię, muszę wracać - wytarł twarz ręcznikiem - Jestem umówiony, a muszę jeszcze wpaść do domu i sprawdzić co z psem - wyszczerzył się - Miło było, cześć - zabrał swoje rzeczy i wyszedł.

Aisha · Gość

- No to cześć.
[ unika mnie? pomyślała. zaczęła się rozciągać, wyginać itp. po trzech godzinach, wyszła]

Ewelina

Przyszła spokojnym krokiem, zdjęła bluzę, włączyła muzykę na mp3 i włożyła słuchawki do uszu. Zaczęła ćwiczyć

Cocaine

Pojawiła się w oknie. Swymi dwukolorowymi ślepiami chwilę lustrowała dziewczynę, po chwili jednak usiadła, owijając łapy ogonem. Zmrużyła oczy, przyglądając sie ćwiczeniom dziewczyny spod na wpół przymkniętych powiek.

***
Kichnęła cicho. Ah, nie dla niej siedzenie wciąż w jednym miejscu. Podniosła się, a niemiłe strzyknięcie kości przeszyło salę. Och tak, starość nie radość. Chociaż ... ona aż tak stara to nie jest. Ziewnęła, cofajac uszy w tył. Po chwili znów ustawiła je na sztorc. Zeskoczyła z okna i odbiegła.

Yadis

*****************

Weszłam na salę. Ubrałam baletki i po krótkiej rozgrzewce zaczęłam ćwiczyć. Stanęłam na rękach i powoli opadłam na nogi robiąc powolne salto wprzód , jakby w "zwolnionym tempie". Następnie zrobiłam szpagat na prawą nogę i położyłam czoło na kolanie. Wstałam i zrobiłam ciąg pięciu salt w tył. Włączyłam muzykę i zaczęłam ćwiczyć tango argentyńskie.