Schronisko "Zwierzęcy Kąt"

Jesse

- Jesse. - mruknął cicho, dalej przyglądając się suczce. W myślach powtarzał jej imię.

Julie

Przyszła w poszukiwaniu zwierzaka nie zależało jej na rasowości psa. Chciała psa do towarzystwa i przy okazji podarować jednemu z tych ''biedaków'' dom chodziła pomiędzy boksami

Kiara

- Chcesz może ? - zapytała stojąc na tylnych łapach, oparta przednimi o mur, pokazała kotce miskę z mlekiem.
- Chyba że nie pijesz - powiedziała do niej.

Nick · Gość

Chodź, Piękna... - szeptał cicho. Suczka podobno Violence sie nazywała. Nick jednak nazywał ją Piękną, bo niezaprzeczalnie była piękna

Violence

stanęła i nie wiedziała, co robić. Popatrzyła na chłopaków. W sumie Jesse był tu pierwszy, stwierdziła więc, że chyba lepiej będzie iść do niego. Tak zrobiła.

Nick · Gość

Zmrużył oczy. - Okej, poczekam - pomyślał.

Violence

Podeszła blisko i lekko pomachała ogonem ^^

Kiara

Uśmiechnęła się do Immortal, machając ogonem.

Jesse

Pogłaskał suczkę.
- idziesz ze mną ? - zapytał po chwili.

Sagitarius

Poruszenie z boku dało o sobie znać. Opierając się, niechętnie szedł Sagitarius. Widok był opłakany. Pies - niegdyś kwintesencja godności, teraz jakby zapadł się w sobie. Stawiał jednak dzielny opór przypominając co i rusz, że została mu jeszcze jakaś szczątkowa resztka godności. Gdzie jak gdzie, ale do zimnego boksu na pewno nie chce !
W końcu spojrzał na metalowe kraty, uszy mu oklapły, ogon obwisł. Kogo on oszukuje ? Jego właścicielka zapomniała o nim już tak dawno temu. Wszedł do boksu i położył się. Widząc Kiarę uśmiechnął się lekko.

Cujo · Gość

Pod murami schroniska przechadzał się postawny, groźny z aparycji pies. Nie robił sobie nic z tego co działo się za murami. Wychwycił jednakże znajomą woń. Kiara tutaj ? Immortal ? Parsknął niemal śmiechem.

Marcel

Zeskoczył z dachu i nagle znalazł się na środku placu.
- Ups. - mruknął widząc zszokowane ludzkie twarze.
- Pomoc przybywa ! - szczeknął do znajomych. Najeżył sie ostrzegawczo do ludzi, lecz - o czym oni wiedzieć nie mogli - było to co najwyżej parskanie śmiechu wyglądajace na próbę ataku.

Kiara

Spojrzała na Sagiego.
- Witaj - uśmiechnęła się do niego i podniosła miskę z nie tak najgorszym jedzeniem. Dała mu je do jego boksu, który będzie otwarty - postara się o to. - Proszę. Nie jest wcale takie złe - mruknęła i usiadła, zadarła łeb do góry patrząc na Immortal lecz też łowiąc zapachy... Hm... Cujo ? Możliwe. Gdy nagle dobiegły ją krzyki Lina. O! Wyskoczyła i pobiegła na dwór.
- Łii! Siemka ! - szczeknęła do niego machając ogonem i skacząc w koło xD

Julie

Podeszła do boksu gdzie był Sagitarius. Kucnęła.
Hej mały nie bój nie chcę ci nic zrobić powiedziała cichym i łagodnym głosem

Kiara

Skała dalej wokoło Lina. W końcu usiadła.
- Co tam u ciebie ? - spytała merdając ogonem. Spojrzała na dziewczynę. Mm...