Schronisko "Zwierzęcy Kąt"

Sauti

Ona nie nawidziła smyczy i zaczęła smycz gryźć i ciągnąć z całej siły. Nikt nie będzie jej trzymać na uwięzi.

Doloris

Czuła że coś ją ciągnie do tyłu. Spojrzała za siebie i jej wzrok powędrował na psa.
- Nie lubisz smyczy ? Eh, no dobra -. powiedziała do niego. Odpięła mu smycz i schowała do kieszeni. Wyszła z psem.

z.t oboje.

Vadalein

Aussiaczkę wprowadzono na sznurku, który miał służyć jako smycz. Zbadali ją i zaprowadzili do kojca, po czym zamknęli ją tam. Suczka położyła się na legowisku, które znajdowało się na końcu boksu. Położyła pysk na łapach i obserwowała. Zaklnęła pod nosem, w końcu dała się złapać.

Rosemarie · Wysłany: Nie 16:09, 13 Mar 2011 Temat postu:

Dziewczyna, nowa tutaj, swoje kroki pokierowała na samym początku do schroniska. Otworzyła drzwi i weszła do środka. Pełno zwierząt. Z cwaną miną przechadzała się wzdłuż rzędu klatek, myśląc. Jej oczom ukazał się pewien brązowo- biały kot. Obserwowała go przez chwilę ( tak, Pazur ). Przygryzła wargę. Sięgnęła do kieszeni. Co tam miała? Guma, pierścionek, rulon banknotów i... jakieś pudełeczko. Wyjęła je, otworzyła i zmrużyła oczy. Kocimiętka. Ale żeby kocimiętkę trzymać w kieszeni?
- Ten - mruknęła, spoglądając swymi brązowymi oczami na kota.
Schowała kocimiętkę i czekała. Jeśli kot będzie się opierał, ma plan B. Nie tylko on się jej spodobał. Jej uwagę zwrócił także pies.

Catien · Wysłany: Nie 16:17, 13 Mar 2011 Temat postu:

Jakiś pan przyprowadził tu dorastającego owczarka niemieckiego. Catien spojrzał na inne zwierzątka. Ktoś go wsadził do klatki. Zaczął szczekać na całą salę. Był przestraszony. Jednak nie miał zamiaru gryźć. Był też podirytowany. Pan go wyrzucił, bo miał kota. Przecież Catien lubi koty. Teraz pies zaczął piszczeć.

Flejt · Wysłany: Nie 16:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

Nagle przybiegł tu jakiś pies. Myślał, że tu będzie Szasta. Jednak się pomylił. Wlazł do pomieszczenia. Nagle ktoś go złapał na pętle. Mówił, że trzeba go uśpić. Flejt się szarpał. Był na tle silny, choć i trochę uduszony, że ciągnął. Warczał na człowieka. Nagle zauważył jakąś dziewczynę. Patrzał na nią i już nie warczał. Próbował wydostać głowę. Kij od pętli człowiek zaczepił na czymś i poszedł na chwilę.

Rosemarie · Wysłany: Nie 16:43, 13 Mar 2011 Temat postu:

Zerknęła spod zmrużonych oczu na przybyłego psa.
- Gdyby cię tak przemalować na czarnooo - mruknęła pod nosem.
Wróciła wzrokiem na kota. Nie wyglądał na... domowego. Był taki...inny. Niezależny. Faajny ( xD ). Przełknęła ślinę. Dużo było tutaj zwierząt. A o jakim marzyła Rose? O tym kocie i o psu rasy Syberian Husky, o czarno- białej sierści i dwukolorowych oczach. Niesamowite wymagania, prawda?

Flejt · Wysłany: Nie 16:47, 13 Mar 2011 Temat postu:

Teraz jednak udało się uwolnić Flejt'owi. Spojrzał na kobietę, po czym schował się w kącie. Człowiek już nie mógł go zobaczyć. Jednak i tam było mu źle. Wylazł za drzwi i przyglądał się wszystkiemu dwojgiem błękitnych ślepi. Lubił w zasadzie koty. Nigdy nic mu nie robiły, więc on wolał się z nimi przyjaźnić. Nie zwracał uwagi na kobietę, tylko oparł się przednimi łapami o klatkę z kotem i przyglądał się mu.
- Cześć. - Powiedział do Pazura.
Uśmiechnął się, po czym usiadł. Westchnął głucho. Potem jednak coś go na coś namówiło. Wyszedł stąd.

zt.

Szasta · Wysłany: Nie 18:58, 13 Mar 2011 Temat postu:

Szasta cała się trzęsła. Przybiegła tu. Jakiś pan ją złapał za kark i wsadził do małej kabiny. Samiczka domyśliła się. Uśpią ją. Trzęsła się jak galareta. Przez małą szparę wyszła i spojrzała na Rose. Ona marzyła o czarno-białym syberian husky a Szasta właśnie taka była, jak ona mówiła. Schowała się pod jej nogami i piszczała.

Rosemarie · Wysłany: Nie 19:02, 13 Mar 2011 Temat postu:

Uklękła.
- Co sie stałoo? - mruknęła, drapiąc psa za uchem i głaszcząc go.
Zerknęła na kota. Nie miała zamiaru z niego rezygnować. Ale ten pies też był uroczy. Czy może sobie pozwolić na... 3 zwierzęta? Kota, tą suczkę i suczkę leżącą samotnie w kojcu? Zerknęła na suczkę w kojcu i podeszła do klatki, spoglądając kątem oka przyjaźnie na Szastę.

Szasta · Wysłany: Nie 19:09, 13 Mar 2011 Temat postu:

Pomachała wesoło ogonem. Podbiegła do Rose i polizała ją. Była bardzo fajna, lecz Szasta miała "partnera" i nie mogła go zostawić. Usiadła i mruczała z przyjemności. Ta pani była bardzo fajna.

Rosemarie · Wysłany: Nie 19:17, 13 Mar 2011 Temat postu:

- No, piesku. Jak masz panią, pana, leć do niego, bo uznają cię za bezdomną - powiedziała przyjaźnie, gładząc Husky po łebku.
Wstała i ziewnęła. Spojrzała na kota. Podeszła nieco bliżej. Tylko nieco. Nadal czekała na jego reakcję. Uwielbiała koty. Były...niezależne. I to się w nich podobało Rose.

Szasta · Wysłany: Nie 19:42, 13 Mar 2011 Temat postu:

Szasta polizała ją jeszcze raz po dłoni i nastawiła uszy jak mówiła. Skoczyła do góry i obejrzała się za siebie. Cleo pewnie się martwi. Samiczka pobiegła do domu.

z.t

Catien · Wysłany: Nie 21:10, 13 Mar 2011 Temat postu:

W końcu Catien rozwalił kraty i uciekł. Wiał, ile sił w nogach. Nie zniesie tego więzienia ani chwili dłużej. O tak. Dla niego to nie jest schronisko, tylko więzienie. W końcu zniknął w oddali.

zt.

Mimic · Wysłany: Nie 22:46, 13 Mar 2011 Temat postu:

Po chwili jakiś pan przyprowadził tutaj tego kota. Wsadził go do boksu i wybiegł, jednak zapomniał zamknąć furtkę. Kot rozejrzał się i wybiegł. Wiedział ze pan już go nie chce. Uśmiechnął się. teraz był wolny. Pobiegł za głosem swego kociego serca.

zt.