Spokojna plaża

Marika · Gość

Kiedy w końcu doszła do skałek, przy których najczęściej przesiadywała jej usta wygięły się w wyraźnym grymasie. A ten co tutaj robi?Sapnęła coś rozdrażniona, rozglądając się gdzie znajdzie jeszcze jakieś miejsce do odpoczynku.

Jesse

Spojrzał przelotnie na dziewczynę i parsknął pod nosem. Chciał się oprzeć, ale boląca ręka mu na to nie pozwoliła.
- cholera. - warknął, masując łokieć.

Marika · Gość

Spojrzała na chłopaka, mrużąc powieki. Podeszła o krok bliżej.
-Co jest? - zapytała. W końcu to chyba była jedyna osoba, którą darzyła przyjaźnią.

Jesse

Podciągnął rękaw grubej bluzy i wskazał na rękę owiniętą niedbałym bandażem. - nie musisz się martwić, już nikt nie będzie w Ciebie celował. - mruknął, opuszczając z powrotem bluzę. Spojrzał na dziewczynę.

Marika · Gość

Uniosła jedną brew, krzywiąc się. Czy wyglądała na wariatkę? Wywróciła oczami.
-Jesteś chory - wyrwało jej się pod nosem, włożyła dłonie do kieszeni spodni.
-Wyjeżdżam jutro wieczór, dzwonił ten cały brunet, który jak wspomniałeś chce mnie zabić - uśmiechnęła się drwiąco- i stwierdził, że wyjdzie po mnie na lotnisko - powiedziała obojętnie, wzruszając ramionami.

Jesse

Prychnął.
- jedź, może z tym psychopatą będzie Ci lepiej. - parsknął, podnosząc się. Ruszył w stronę mieszkań, wkładając dłonie do kieszeni spodni.

Marika · Gość

Spojrzała za nim.
-Pa - krzyknęła, zbita z tropu i przysiadła na piach, uginając nogi w kolanach. Spojrzała tęsknie na morze. I po co tutaj przyjeżdżała? Westchnęła.

Jesse

Prychnął ponownie, nie odwracając się. Poszedł do domu.

Camilie · Gość

Przyszła na plażę, usiadła na piachu.

Magda · Gość

Przyszła na plażę z Jackiem.
- No, i jak podobał się horror ? - wyszerzyła się. Nie miała zamiaru przepraszać xdd

Jack

Podobał podobał - zaśmaił się podziwaijąc zachód słońca

Magda · Gość

- Prawie jak komedia - uśmiechnęła się, chwyciła kamyk i puściła kaczkę. Plum, plum. kamień dwa razy odbił się od wody po czym zatonął.

Jack

ta... pamiętam jak chodziłem tutaj z Eli... Bardzo lubiła to miejsce... Ale teraz odeszła...

Joe

przyszedł na plażę, zaczął rzucać kamieniami w wodę.

Olivia

Przyszła na plaże, usiadła na piasku naprzeciw morza, i wpatrywała się daleko za morski horyzont.