Spokojna plaża

Brayan

Już miał się rzucić na dziewczyne kidy usłyszał dźwięk sms'a. Odczytał go, spojrzał na dziewczyna i w śmiech. - Szkoda, że nie da się więcej słów dać. - powiedział już prawie płacząc ze śmiechu.

Miley

- Odpisała Ci?- zapytała, co było nawet głupie. Inaczej chłopak by się, aż tak bardzo nie śmiał. Po chwili zaczęła się również śmiać, jego śmiech był zaraźliwy.

Brayan

Patrz i czytaj. Tylko nie dostań zawału. - powiedział i podał jej telefon. Treść? Można się domyślić jaka jest. Uspokoił się i zastanawiał co może jej odpisać na tego sms'a.

Miley

Uniosł brew.- Mm, ktoś się stęsknił za Brayan'kiem.- stwierdziła wszystko przesładzając. Zaśmiała się pod nosem oddając mu telefon, ponownie zamknęła oczy smiejąc się.

Brayan

Napisał coś w sms'ie i wysłał do dziewczyny znowu. - Zapytam się gdzie teraz jest. - powiedział miejąc juz plan na następnego sms'a. Zasmiał się pod nosem i położył obok dziewczyny.

Miley

- A po co?- zapytala zerkając na chłopaka. Odwróciła się na bok i zaczęła bawić się jego włosami. Zawsze były bardzo interesujące. xd

Brayan

Jak tak bardzo podobają Ci się te włosy to sobie zrób takie. - powiedział troche zdziwiony zachowaniem dziewczyny. - One są moje i ich nie oddam. - dodał patrząc na dziewczyne. Po chwili zaczął się bawić jej włosami xD

Miley

- Nie, bo ja bym brzydko wyglądała w takich włosach jak Ty masz.- odparła chichocząc.- I co odpisała?- zapytała uśmiechajac się szeroko, niezaważając na to, że teraz chłopak się bawi jej włosami. xd

Brayan

Nie. Jeszcze nie. - powiedział, a po chwili zaczął mu telefon dzwonić. Tak. To była Alice{Czy jak jej tam xD}. Odebrał, wziął na głośnik, a po chwili było słychać 'Oł mai gash!' I pisk xd. Oczywiście rozłączył się mądry Brayan i napisał jej z zapytaniem gdzie teraz jest.

Miley

Dziewczyna buhała śmiechem.- Jak ja się za tym stęskniłam.- stwierdziła, jednak z ironią. Wyszczerzyła zęby, smiejąc się. Zawsze miała ubaw z takich osób.

Brayan

Sam zaczął się śmiać. Jednak przestał jak dostał sms'a. - Jest niedaleko stąd. - powiedział. Na szczęście nie napisał gdzie oni teraz są. A co by było gdyby ona tu przyjachała? Tego się dowiemy już jutro xDD

Miley

{Już jutro za kilka minut. Za kilka minut 0:00. XD}

- Mm, przyjedzie tu niedługo i będzie cię wielbić do końca życia.- uznała szczerząc się. Nie wiadomo dlaczego, ale dla niej był to bardzo śmieszny temat.

Brayan

Ty się nie śmiej. Jak tu przyjedzie to nie będzie miała gdzie mieszkać. I gdzie pójdzie? Do znajomej z dzieciństwa, która jej na bank nie wywali. - powiedział chichocząc.

Miley

- A skąd wiesz, że nie wywali?- zapytała podchwytliwie. - Założę się, że wolałaby u Ciebie pomieszkać.- dodała, uniosła wzrok ku niebu. Zaczęło się ściemniać.

Brayan

Ale ja jej odmówie ponieważ jestem chłopakiem, a w ogólne to nie szukam nikogo do swojego domu. Mam już dużo osób tam. - powiedział chowając telefon do kieszeni spodni.