Spokojna plaża

Peter

Pokiwał głową ironicznie, widząc dziewczynę i to w jakim jest stanie. Zaczął coś ryć palcem na piachu.

Samira Allen

Podniosła wzrok na chłopaka i wyszczerzyła się szeroko ukazując białe zęby. Padła obok niego na piach i cmoknęła go w polika na dzień dobry.
-Ahoj piracie - zachichotała, wbijając butelkę w piach.

Peter

-tak, cześć. - mruknął, i popatrzył na dziewczynę z zaciekawieniem

Samira Allen

Dała mu kuksańca w bok i opadła na plecy na złocisty, zimny piach. Poczuła chłodny dreszcz który przeszedł jej ciało. Oh, zapomniała z baru bluzy więc teraz siedziała nad morzem w koszulce na ramiączkach, która podwinęła się lekko ukazując kawałek brzucha i zarys kolczyka w pępku. Zaczęła macać dłonią piach w poszukiwaniu butelki.

Peter

Poczochrał jej włosy. -Chcesz bluzę ? - zapytał, widząc jak dziewczyna się trzęsie.

Samira Allen

-Nie nie trzeba - wyszczerzyła się i złapała w dłoń butelkę. Pociągnęła z niej dużego łyka i zachichotała. Podstawiła mu ją pod nos.- Chcesz?-zapytała.

Peter

Pokręcił głową, i wyciągnął jedną słuchawkę z ucha. Podniósł jedną brew do góry.

Samira Allen

Wzruszyła ramionami i dźwignęła się na dłoniach. Tyknęła go palcem między żebra i jak gdyby nigdy nic przytuliła się do jego ręki o.O

Peter

-Tak, też cię lubię. - mruknął, przypominając sobie, że jest pijana. o_O

Samira Allen

-Jak bardzo? - wyszczerzyła się do niego.

Peter

Wzruszył ramionami, patrząc się w morze. -Nie wiem.

Samira Allen

-To się dowiedź - fuknęła z poważną miną i wyprostowała się, przejechała dłońmi po koszulce, próbując ją jako tako doprowadzić do ładu i składu. Spojrzała na pustą butelkę i ponownie padła na piach. A więc nawet alkohol był krótkotrwałym lekarstwem na kłębiące się w jej głowie zmartwienia.

Peter

-To sprawa, do głębszego przemyślenia. - wyprostował nogi.

Samira Allen

Już miała dodać coś ubliżającego, jednak powstrzymała się od zbędnych komentarzy. Miała ochotę się wreszcie komuś wygadać, popytać o jakieś rady , jednak trzymała język za zębami.
Co ona w ogóle myślała? Że alkohol pozwoli jej zebrać myśli? Przez niego stała się jedynie jeszcze bardziej wylewna.
-Mam ochotę na herbatnika - skwitowała

Peter

-Niestety nie mam. - stwierdził przegrzebując kieszenie. -Cholera, ale mam dzisiaj podły humor. - Położył się na piachu. Po co to dłużej dusić w sobie ?