Leśny plac zabaw.

Idiots

- Gdzie idziemy ? - zapytała ciągnąc Tauti za uszko xd Chciała jej troszke go nadgryźc i zrobic dziury jak we francuskim serze.

Tauti

-em, na drzewo? - spytała ziewając. -i dlaczego memłasz moje ucho? - powiedziała stając na równe łapy. -niech no ja Cię tylko dorwę! - krzyknęła do niej.

Idiots

- Spróbój tylko. - zawołała kątem ust, nadal uczepiona ucha.- Będziesz miałą dziury jak w serze ! - zawołałą, ani myśląc zejśc.

Tauti

-ostrzegałam - zachichotała i złapała kotkę za ogon, mocno zagryzając. -i co powiesz? - wymamrotała przez kłaki xd

Idiots

- Że i tak nie puszczę ! - krzyczała nadal trzymając Tauti za ucho. To musiało komicznie wyglądac Razz

Tauti

-ja też - wymamrotała zagryzając coraz to mocniej ogon. -kiedy ostatnio się depilowałaś? - zachichotała.

Honda · Gość

Ziewneła szeroko i ''otrzepała się'' rozbryzgując śline wkoło. xd. Podeszła do drzewa i pożadnie je obwąchiwała.

Chanel · Gość

Syknęła na Hondę.
- Odejdź wszarzu! - warknęła i nastroszyła sierść, podniosła ogon do góry i pokazała swoje pazury. Syczała. - To jest MOJE! - dodała wściekła.

Ki

Lucy po jakimś czasie jednak wróciła po swoją nornicę z nadzieja, że nadal leży tam gdzie ją zostawiła. W drodze do huśtawek usłyszała skądś ostrzegawczy, koci syk. Przystanęła i rozejrzała się zaintrygowana i zauważyła Chanel i Honde. Uśmiechnęła się pod nosem i pomyślała:
- "Och, jak dobrze, że w tej mieścinie są jeszcze prawdziwe koty. Nie tylko skretyniali 'krejzole'..."
Z powrotem ruszyła ku nornicy i już po chwili leżała przy niej wygryzając najciekawsze fragmenty.

Idiots

- Daaawno temuu. - Zawołała wpatrując się w kiszki znajdujące się w uchu. - Muszę Ci kupic pałeczki do uszu ! - wymamrotała.

Honda · Gość

-Nie strosz się tak, bo całkiem wyłysiejesz - zaśmiała się z Chan. Jakby chcą jej zrobić na złość podniosła łapę do góry, odczekała chwile i przejechała pazurami po korze zostawiajac widoczne ślady.

Ki

Po zjedzeniu nornicy wbiła swoje ślepia w drzewo, przy którym były bura kotka i suka, którą już kiedyś widziała. Uśmiechnęła się słabo pod nosem oczekując ciekawego rozwoju akcji.

Chanel · Gość

Chanel uśmiechnęła się. W mgnieniu oka wbiła pazury w jej łeb.
- Od kiedy to suki załatwiają się w taki sposób co obojniaczku ? - zapytała i drapnęła ją tylną łapą w fafle. Gdy tylko zostawiła swój "znak" i zanim wszarz zdołał ją pochwycić, znalazła się z powrotem na drzewie. Wysoko by jej nie dosięgła. Spojrzała na psa.

Honda · Gość

Zaskomlała cicho i pokazała kły.
- Radziłabym ci żebyś nie zapominała zakładać okularów, bo jeśli uniesienie przedniej łapy i dotknięcie drzewa uważasz za załatwianie się, to z tobą jest naprawde kiepsko - warkneła z ironicznym uśmiechem

Chanel · Gość

Zaśmiała się nieprzyjemnie i chłodno.
- Już się podniecasz, pieseczku ? - zapytała i podniosła jedną brew. Była tak znudzona tą suką że aż się rzygać chciało. Położyła się wygodnie na gałęzi.