Piękny, stary park...

Pazur

Pazur zaczął skakać niczym piłka. -Oje!Oje!Oje! - wiwatował, śmiejąc się w głos. - Moja krew! Moja! Mądry szczur! -podskakiwał dalej z rozbawieniem.

Kama

Wbiegła na Pazura i go popchnęła - nie śmiej się .. z młodszej? - spytała - ile Ty Pazur masz latek bo nie wiem - zaśmiała się

Ki

Śmiech Pazura wręcz doprowadził ją do szału. Miała ochotę do niego pobiec, ale wiedziała, że może nad sobą nie zapanować, a to mogło skończyć się dla Pazika bardzo źle. Postanowiła rozładować złość dalszymi próbami upolowania czegoś. Kilka minut kręciła się po parku, aż w końcu udało jej się kilkoma zwinnymi ruchami uśmiercić dwa szczury.
Odetchnęła z ulga. Nie straciła sprawności.

Pazur

Runął na ziemie, kiedy tylko wpadła na niego kotka. Zarechotał w głos. - Lat? 9 miesięcy- powiedział dumnie, bijąc ogonem o ziemie.

Ki

Podeszła do Kamy i Pazura trzymając w pysku za ogon dwa opasłe szczury.
- Kama, chcesz jednego? - zapytała przez zaciśnięte zęby.

Kama

Zaśmiała się - młody ty byc dlatego taki wnerwiający - zaśmiała się i poczochrała go po łepku xd

Ki

Odeszła od Kamy i Pazura, położyła się pod drzewem, wypuściła szczury z pyska i zaczęła kolację.

Pazur

-Morderca! - fuknął za nią i wyszczerzył się do Kamy. - Gdzie tam młody, już siwe włosy mam - stwierdził z dumą i przejechał nonszalancko łapą po łbie xd

Kama

Tak tak - zaśmiała się. opluła łapę i zrobiła mu irokeza na głowie - teraz wyglądasz na starszego - zaśmiała się - Tylko żebyś był mniej wkurzający xd

Ki

- Dla kanapowego lizuska zawsze to będzie morderstwo - powiedziała głośno podnosząc łeb znad resztek szczurów. - Dla mnie walka o przetrwanie.
Gdy skończyła jeść wstała i wskoczyła na jakąś ławkę stojącą daleko od Pazura by odpocząć.

Kretka

Postanowiła dogonić resztę,lecz po drodze zobaczyła gromadkę szczurów,a może raczej myszy polnych?Czuła się na siłach a,że już kilkakrotnie widziała jak polują inne koty postanowiła sprubować.Zaczaiła się w krzakach i skoczyła ,lecz zwierzaki się rozbiegły.Udało jej się dogonić kulejącego malucha.Złapała go w miarę zgrabnie za kark i ruszyła dumnym krokiem z żywym szczurkiem w stronę reszty kotów.

Ki

Patrzyła na polowanie Kretki z uśmiechem. Gdy ta zbliżyła się ze szczurkiem w pyszczku Lucy powiedziała:
- Brawo! Jak na pierwszy raz poszło Ci naprawdę wspaniale. Ja gdy zaczynałam uczyć się polowania bardzo długo czekałam aż uda mi się coś złapać.

Kretka

Wcześniej próbowałam,ale też mi nie wychodziło.Szczurek wyrwał się z jej pyszczka i uciekł.
-oj,niee-zamiałczała

Ki

Roześmiała się i powiedziała:
- Ważne, że udało Ci się go złapać. Następnym razem od razu zabij zwierzę, które złapiesz. Jeśli teraz jesteś głodna albo chcesz jeszcze spróbować, mogę Ci pomóc.

Evita

Przyszła do parku, powoli i leniwie rozglądała się. Polożyła się pod drzewem zmęczona, łapki odmówiły posłuszeństwa.