Piękny, stary park...

Tauti

-Jak kabanosy, to bardzo chętnie - zaśmiała się i zeskoczyła z drzewa, prosto przed Kame.

Tobi

Tfu, takie niezdrowe świństwo... Ja najchętniej jem krewetki, ale łososiem czy tuńczykiem nie pogardzę *powiedział otrzepując futro*

Steve

Wszedł powoli do parku, przystanął i rozejrzał się.
- "Ech, trzeba nacieszyć się widokiem drzew zanim na dobre zacznie się wiosna" - pomyślał. - "I napad alergii.."

Tobi

Eeeeeeeeeeeeeeviiiiiiiiiiiiitaaaaaaaaaa!!! *wołał xD* Mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia, jesteśmy milionerami! *oświadczył*

Ki

Weszła do parku. Na placu zabaw nie znalazła nic do zabicia, znaczy do jedzenia. Zaczęła skradać się ostrożnie wśród drzew i krzewów w poszukiwaniu jakiegoś małego ptaka lub gryzonia.

Kizia

-Heeej kicia - Powiedziała zbliżając się do Lucy - Nic ciekawego nie znalazłaś?

Ki

Aż podskoczyła zaskoczona czyimś głosem. Rozejrzała się:
- Hej, Kizia - odparła i uśmiechnęła się. - No właśnie szukam, szukam i znaleźć nie mogę... Jakby wszystkie ptaki i gryzonie gdzieś się wyprowadziły. Za dużo tu kotów! - roześmiała się.

Kizia

-Chcieli więcej kotów to mają. A co. - Wyszczerzyła się - Na śmietnisku dobre rzeczy można znaleźć. Dzisiaj znalazłam rybę. - Powiedziała dumnie - Ale porozglądajmy się za czymś żywym...

Ki

- Na śmietnisku? - zapytała. - Nigdy tam nie byłam... Ja tylko poluję.
Wyszczerzyła się w demonicznym uśmiechu.
- Masz ochotę na szczurka czy ptaszka?

Kizia

-Jeszcze nie jadłam szczura ani ptaka. Z chęcią spróbuję - Uśmiechnęła się i zaczęła rozglądać się za czymś żywym.

Ki

- Tam coś się rusza, chodź... - powiedziała wlepiając ślepia w jakiś nieduży krzaczek, przy którym zauważyła ruch czegoś małego. Powoli zaczęła skradać się w to miejsce.

Kizia

-Uu. Ale mi adrenalina podskoczyła normalnie! - Powiedziała z wytrzeszczonymi oczami podchodząc do Lucy

Ki

Uśmiechnęła się na dźwięk tych słów.
- Szczury... - szepnęła widząc kilka długich ogonów. - Reflektujesz?

Mariea · Gość

{przechadzając się, zobaczyła koty. usiadła na ławce i przyglądała się im. po chwili wyciągnęła aparat i zaczęła ukradkiem fotografować dwie kotki}

Steve

Oparł się o najbliższe drzewo i patrzył na kociaki. Potem wyciągnął z plecaka książkę i zaczął czytać.