Lotnisko

Sophie

Dziewczyna wzruszyła ramionami i odwróciła momentalnie głowę w druga stronę słysząc hałas nieopodal ławki, na której siedziała z chłopakiem. Przewróciła tylko oczami widząc, jak kilka osób leży na ziemi - przewrócili się. Pokiwała głową i ponownie skierowała wzrok na chłopaka.
- tak zdecydowała - odpowiedziała tylko i uśmiechnęła się kątem ust po czym wstała i zgarnęła do tyłu włosy z twarzy.
Wreszcie wyszło słońce. Od dosyć dawna go nie było, brunetka zapomniała już jak to jest wygrzewać się w promieniach słońca. Wyciągnęła z torebki okulary przeciwsłoneczne i dumnym, wolnym krokiem odeszła kawałek od ławki
- idziesz? - spytała w końcu, zatrzymując się i oglądając się do tyłu za chłopakiem.

Taylor

Brunet spojrzał tylko kątem oka na ludzi - w sumie na lotnisku widział gorsze rzeczy, więc to go nie zdziwiło. Słysząc pytanie dziewczyny skinął tylko głową i podniósł się z ławki. Ciekawe, czy Sophie wiedziała, że jutro ma wyjechać? Wzruszył mimowolnie ramionami. Jutro jej powie.
- Jasne. Do Ciebie? - uśmiechnął się kątem ust i wziął swoją torbę. Zarzucił ją na ramię i ruszył w stronę wyjścia.