Kawiarnia

Jesse

Uśmiechnął się lekko. - z Kalifornii, a Ty ? - zapytał, popijając zimny sok ^^

Samira Allen

-Francja - mruknęła bez entuzjazmu. Napiła się łyka cappuccino, a biała piana zostawiła ślad nad jej wargami. Oblizała usta i uśmiechnęła się lekko. Odpięła zamek bluzy.
-Niech zgadnę, 17 lat ? - zapytała.

Jesse

- blisko. - odpowiedział, śmiejąc się. - '18 na karku. - odpowiedział, a jego kąciki ust drgnęły, tworząc coś na kształt uśmiechu.

Samira Allen

-Uh, kolejny starszy - wymamrotała. Miała nadzieję, że spotka kogoś w swoim wieku i co prawda rok różnicy w tym wypadku był pestką ,miło było zobaczyć kogoś z równoległej klasy. Oparła łokcie na stół, wpatrując się zaczepnie chłopakowi w oczy.

Jesse

- coś nie tak ? - zapytał, wyłapując wzrok dziewczyny. xD

Samira Allen

-wręcz przeciwnie - wyszczerzyła się.

Jesse

- możesz dokładniej ? - zapytał, nie rozumiejąc aluzji dziewczyny.

Samira Allen

Oparła sie wygodnie o oparcie krzesła i uśmiechnęła kątem ust w odpowiedzi. Napiła się gorącej " kawy". Humor wyraźnie się jej poprawił, a to zasługa zapewne tego miejsca które szerze uwielbiała.

Jesse

Również odpowiedział jej uśmiechem ^^'' - lubisz deskę, jak nie wiele dziewczyn. - skwitował krótko, myśląc, ile poznał dziewczyn, które jeździły na tym oto narzędziu. 2, 3?

Samira Allen

Kiwnęła głową i odstawiła filiżankę na stół.
-A no lubię - powiedziała spokojnie i przeczesała palcami grzywę.

Jesse

Przyjrzał się jej uważnie. - masz ten sam odruch co ja. - zaśmiał się.

Samira Allen

Zerknęła na swoją ciągle roztrzepaną grzywkę.
-Takie jakieś przyzwyczajenie, ta grzywka doprowadza mnie do szału - powiedziała i uśmiechnęła się szeroko, ukazując rząd białych zębów.

Jesse

- skąd ja to znam. - zaśmiał się, przypominając sobie młodszą siostrę, która zaginęła. Ot tak, śmiał się z tego. Dlaczego ? Przyzwyczaił się już do jej nieobecności. Miał dziwne przeczucie, że Samira... nie, to nie możliwe. Uśmiechnął się ponownie i wskazał na puste szklanki. - jedziemy, czy jeszcze po jednej ? - zapytał.

Samira Allen

Zerknęła na pustą filiżankę.
-Gdzie chcesz jechać? - zapytała.

Jesse

- z deską, gdziekolwiek. - wzruszył ramionami, patrząc się to na dziewczynę, to na okno, za którym zaczynało się chmurzyć.