Stadnina

Phoebe

Dziewczyna stanęła w rogu ujeżdzalni z ujeżdzaniówką w ręku i cmoknęła na konia równocześnie pukając ją lekko batem w przednią,prawą nogę.

Rem

-Zagalopuj - rzucił do dziewczyny siwy mężczyzna.
-Nie za wcześnie? - zapytała lekko zdziwiona.
-Na prawą nogę - mruknął jedynie w odpowiedzi.
Rem odchyliła lekko zewnętrzną łydkę, zbierając bardziej wodze. Spięła konia delikatnie ostrogami, a ten jak na zawołanie zagalopował, tyle że ze złej nogi. Przeklęła coś, zmieniając pozycję swoich łydek i dając jednocześnie sygnał siwkowi. Ten zmienił nogę na prawidłową.
Mężczyzna klasnął w dłonie, a Rem przeszła do stępa.
-Czyli jeszcze ma z tą nogą problemy - mruknął pod nosem.
-Cholera- warknęła pod nosem dziewczyna, zeskakując z konia.
-Przynieś mi lonżę - dodała chłodno, zapinając wodzę o podgardle. Koń przestąpił z nogi na nogę, rżąc głośno. Artur podniósł z ziemi lonżę, którą już wcześniej przyniósł i rzucił w Rem. Ta złapała ją w dłonie i podpięła mostek do kółek wędzidła. Cmoknęła, a koń ostro ruszył do galopu, brykając niczym oszalały.
-Kiedy się tego oduczy? - westchnęła w stronę A.

Phoebe

Spojrzała na siwka. Dziewczyna cmoknęła głośniej i klacz poderwała się do szaleńczego galopu. Wierzgała tylnymi nogami i rzucała na boki łbem. Dziewczyna pozwoliła jej trochę poszeleć poczym mocno pociągnęła ląże i puknęła konia w piersi. Klacz jednak się nie zatrzymała tylko dalej szalała. Dziewczyna strzeliła lekko z bata w powietrzu i pociągneła ląże.
-E! Niunia ja mówie kiedy przestać szaleć!-krzyknęła półgłosem na konia. Klacz zatrzymała się z naburmuszoną miną. Kiedy dziewczyna do niej podeszła to wierzgnęła tylnymi nogami.

Varelliane

-Hmm.. sądze że opwinieneś odpocząć -powiedziała do konia i zsiadła z niego.
Zaprowadziła Merona do stajni i rozebrała. Zaniosła uprząrz i siodło do siodłarni.
Wyprowadziła najlepszego konia w stajni - Sedna . Był dobry w rajdach długodystansowych lecz specjalizowła się w skokach. Nikt oprócz Travsa i jej nie mógł na nim jeździć. Osiodłała konia. Nałozyła mu uprząrz ze smakowym wędzidłem i wyprowadziła na zewnątrz.

Phoebe

Spojrzała na konia, którego wyprowadziła Varel. Poczym spojrzała na dziewczynę z siwkiem.
-Cześć-rzekła do niej i przyjżała się jej uważnie-Phoebe jestem-dodała.

Varelliane

-Tobie tez przyda się trochę treningu. - powiedziała do konia
Przywiązała konia do ogrodzenia padoku i poszła po lonżę.
Wzięła czerwoną lonże przeznaczoną specjalnie dla Sedana i przypięła do uprzęrzy.

Camilie · Gość

Travis

- Dokładnie, ale powiem ci że i tak by było ładnie. xd - zaśmiał się.

Camilie · Gość

Szturchnęła go w ramię. -Uważaj sobie, bo ja Ci zaraz guza nabiję.. -powiedziała xd

Travis

- Rozumiem, rozumiem. - powiedział i złapał konia, który w najlepsze jadł sobie zmarznięte jabłka. xd

Camilie · Gość

Tylko daleko ode mnie xd -powiedziała rozbawiona.

ps. xd ale mi się spać chce.. dziwny dzień ;P

Travis

- Uważąj, bo cie zje, tak jak te jabłko. - powiedział wsiadając na konia. xd

ps. no mi też.. Wogóle, u mnie pada cały dzień. .xd

Camilie · Gość

Oby nie xd -powiedziała

ps. nawet pisać mi się nie chce.. jutro idę na zakupy.. xd

Travis

- Poczekasz? Sprawdzę czy wszystko z nim gra. xd - powiedział, tak dawno nie siedział w siodle.

ps. a ja jutro jade na lodowisko, pozabijam sie tam chyba xd

Camilie · Gość

Mam nadzieję, że to nic poważnego. A tak po za tym, ładnie Ci w siodle xd -powiedziała.

ps. hehe xd ja jak pierwszy raz byłam na lodowisku to tylko jedną glebę zaliczyłam xd