Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zachód Słońca
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 144, 145, 146, 147, 148, 149  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Plaża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:27, 29 Lip 2009    Temat postu:

Dziewczyna spojrzała na ekran komórki chłopaka i dotarło do niej to, czego wcześniej nie chciała przyjąć do wiadomości.
Widziała, że ten odchodzi. Nie wiedziała, gdzie mieszka. Mogła jedynie go gonić. Cóż za szczęście, że była dobra w biegach, wytrzymała i szybka. Czym prędzej podniosła się, przy okazji wypuszczając swój telefon na piasek. Nie podniosła go, musiała zdążyć.
Chwilę potem była tuż za nim, przy końcu plaży. Nie wiedziała, jak zetrzymać Jesse'go, więc zrobiła to, co przyszło jej do głowy. Złapała go delikatnie, lecz stanowczo za rękę, i przystanęła, teraz i on nie mógł się ruszyć, dopóki by go nie puściła.
Zastanawiała się, co może powiedzieć. W głowie tyle myśli, tyle beznadziejnych, pustych słów. Żadne nieodpowiednie. To wręcz żałosne, w takiej chwili nie potrafiła nic powiedzieć. Po prostu stała i patrzyła mu prosto w oczy.
- Wierzę ci. - odezwała się w końcu półszeptem. Zacisnęła wargi, czekając na jego wybuch albo cokolwiek innego. Zachowywała się idiotycznie, teraz również. Coś jednak podpowiadało jej, że będzie dobrze, mimo wszystko.
- Just so you know this feeling’s taken control of me. - zacytowała słowa z jednej z wiadomości, spuszczając oczy. Powinien dawno wiedzieć, przecież to było widać. Może jednak potrzebował małej wskazówki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:34, 29 Lip 2009    Temat postu:

Pokręcił głową, wysuwając rękę z dłoni dziewczyny. Na jego twarzy pojawił się grymas, a on sam nawet nie próbował go jakoś zamaskować. Po prostu. Stał i patrzył w jej oczy, niezdolny do wyduszenia chociażby jednego słowa.
Albo z jego twarzy wymykały się wszystkie emocje, albo umiał je doskonale maskować, bo teraz nie było widać prawie żadnej. Przynajmniej żadnej pozytywnej. Cofnął się o krok, jednak czując wodę przesiąkającą przez jego buty, skrzywił się.
No tak.
Jesse odwrócił wzrok, przełykając ślinę.
Just so you know this feeling’s taken control of me... Czy to teraz miało sens? Chłopak zastanawiał się, przymykając oczy. On sam nie wiedział co o tym myśleć. Skoro dziewczyna powiedziała, że mu wierzy. No tak. Z drugiej strony...
- zostawiłaś telefon. - mruknął beznamiętnie, siadając na piasku, tyłem do Genevievie. Podciągnął kolana pod brodę i oplótł je dłońmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:46, 29 Lip 2009    Temat postu:

- A, tak. - mruknęła tylko i wróciła po swój telefon, po chwili jednak znalazła się w pobliżu. Nie bardzo wiedziała, o co w tej chwili chodzi.
Usiadła na ziemi kilkanaście metrów od blondyna, nie chcąc się narzucać. Każdy potrzebuje odrobiny samotności, a już ona ma o tym doskonałe pojęcie.
Chwyciła leżący na piasku kamień i wrzuciła go do wody. Mruknęła coś niezrozumiale pod nosem, opierając się łokciami o piasek. Było już prawie zupełnie ciemno, widziała jedynie ogólne zarysy wszystkiego wokół.
Miała ogromną ochotę cisnąć ten cholerny telefon jak najdalej od siebie i tak go zostawić. Chciała też, by ktoś uszczypnął ją i wyrwał z tego snu, bo nie miała pomysłów na określenie tego. Dobry sen, który chwilami zmieniał się w koszmar.
We Francji wszystko było łatwiejsze, mówiło się prosto z mostu. Oczywiście ona zawsze się jakoś wyłamywała, nigdy nie udało jej się powiedzieć czegoś stuprocentowo szczerze. Życie musi ją jeszcze wiele nauczyć.
Obejrzała się za siebie, widząc jedynie zarys postaci Jesse'go. Widziała jego skuloną sylwetkę. Domyślała się, że jest na nią wściekły. Właściwie i ona miała do siebie pretensje, że coś zrobiła źle, z jakichś powodów wszystko rozwaliła. Jak zawsze. Chyba że teraz obwinia siebie, albo po prostu doszedł do wniosku, że tak miało być. Może jednak tylko rozmyślał? Tak bardzo chciała teraz wiedzieć, nad czym się zastanawia, co planuje. Nie potrafiła go rozgryźć, a przecież zawsze było inaczej. Od razu wiedziała, co kto myśli, zrobi, zaplanuje. Ludzie byli przewidywalni. Jak widać, jednak nie ma reguły bez wyjątku.
Przechyliła głowę do tyłu, przymykając powieki. Życie w końcu przyzwyczai ją do ciągłych porażek, trzeba tylko doczekać momentu, kiedy to nastąpi. Zapewne już niedługo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:59, 29 Lip 2009    Temat postu:

Chłopak skrzywił się, słysząc, że Genevieve jednak nie odeszła. Co ona jeszcze chciała? Jesse mruknął coś pod nosem, spoglądając w jej stronę. Po niecałej chwili wstał i podszedł do niej.
- pomyłka? - mruknął zirytowany. Uniósł brew. Co on robi? Czemu z nią rozmawia? Ponownie usiadł, tym razem koło dziewczyny, tak samo jak przed chwilą. Podciągnięte nogi, objęte dłońmi.
Tego było za dużo.
Przerastało go to.
I nie tylko jego.
Przynajmniej takie miał wrażenie. Westchnął, przymykając powieki. Błysk, jak na złość, nadal tam był.
Just so you know
This feeling’s taken control of me
And I can’t help it, I won’t sit around
I can’t let him win now
Thought you should know
I’ve tried my best to let go of you
But I don’t want to
I just gotta say it all before I go
Just so you know.

Tekst piosenki nadal świdrował go gdzieś w środku. Ba. Wszędzie. W żołądku, głowie, uszach, wszędzie. Kątem oka spoglądał na sylwetkę Genevieve. Więcej nie mógł zobaczyć. Może i nie chciał. Znów zastanawiałby się nad jej mimiką, oraz tym, o czym teraz myśli. A tak? Widział tylko jej zarys. Skinął głową i odetchnął z niejaką ulgą.
Chyba wszystko skończone?
Jesse skrzywił się na tą myśl, chociaż ta coraz bardziej go nurtowała. Pomyłka, pomyłka, pomyłka... w końcu wszystko się kończy. A to, co się nie zaczęło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:12, 29 Lip 2009    Temat postu:

W milczeniu patrzyła na morze. Cisnęła kolejny kamień we wodę, i tym razem trafiła. Mogłaby tak przesiedzieć do rana, zimno nie robiło na niej wrażenia, nie chciała nigdzie wracać. Jeszcze nie była w swoim nowym domu i nie miała ochoty go widzieć.
- Pomyliłeś się. - sprostowała, prostując nogi. Usiadła zupełnie prosto, zastanawiając się, jak to wyjaśnić. Miała ochotę wstać i po prostu odejść. Dlaczego tego nie zrobiła, po co jeszcze się tłumaczyła? Czy myślała, że cokolwiek zmieni? Teraz miała totalną pustkę w głowie, więc raczej nie.
I'm so addicted to
All the things you do
When you're going down on me
In between the sheets
Or the sound you make
With every breath you take
It's unlike anything.

Dlaczego akurat ten cytat wdarł się w jej myśli, rozdzierając je niczym kartkę papieru? Skąd u niej wzięło się to wszystko, co czuła, o czym myślała?
Starała się nie patrzeć na blondyna, nie wiedziała, czy tak nie będzie lepiej.
Zamknęła oczy. To tylko zły sen, powtarzała sobie w myślach. Tylko sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:18, 29 Lip 2009    Temat postu:

Uniósł brwi.
- co do Ciebie? - mruknął, nie bardzo rozumiejąc, o co chodzi dziewczynie. Skrzywił się, spoglądając za rzuconym kamieniem. Sam też jednego wziął, chwilę trzymał go w dłoni. Jakby zastanawiając się, czy go rzucić. Piętnaście sekund później kamień wędrował już ku dnie, wcześniej zmierzając się z wodą. Głuchy plusk.
Jesse wzdrygnął się, wyjmując komórkę. Może ją też wyrzucić? Z głupimi nadziejami? Nie.
To głupie.
Tak samo, jak jego złudne marzenia.
Prychnął.
Just so you know.
Przewrócił oczami. Tak, był głupi. Głupi i naiwny. Chłopak przymknął oczy, kładąc się na ziemi. Wciągnął powietrze. Morska bryza dawała o sobie znać kilkakrotnie razy mocniej niż po południu. Jesse przelotnie spojrzał na zegarek. Północ. No ładnie.
A z resztą. Kto go gonił? Dziewczyna, której nie miał? Uniósł brew, pocierając skroń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:28, 29 Lip 2009    Temat postu:

Po dłuższej chwili kiwnęła głową, wyciągając z kieszeni telefon. Chwilę obracała go w rękach, myśląc, czy warto cisnąć nim w morze. I tak był tylko nic niewartym przedmiotem, nie czułaby się stratna.
Nie, to byłoby zbyt głupie, zbyt dziecinne. To, że kilka wiadomości może totalnie zaprzepaścić komuś życie, było absurdalne. A jednak, teraz chyba tak się stało.
Westchnęła, patrząc niewidzącym wzrokiem na horyzont. Mało ją interesował, ale nie miała pomysłu, na co innego można patrzeć.
W końcu zdecydowała. Tym razem będzie zmuszona się odezwać, choć targały nią mieszane uczucia. Było tyle rzeczy, które miała ochotę powiedzieć... Nigdy wcześniej nie zaznała tego uczucia, nie wiedziała, czemu tak się dzieje.
- Jestem tylko głupią Francuzką. - prychnęła w końcu, wyrażając pogardę dla samej siebie. Doprawdy, bardziej żałosnej osoby nie spotkała.
Przez krótką chwilę miała wielką chęć walnąć sobie czymś w łeb i tyle, przestałaby zatruwać życie wszystkim wokół. Tylko że dziewczyna nie chciała w ten sposób kończyć, nie miała takich planów.
I feel so mad
I feel so angry
I feel so callous
So lost, confused again
I feel so cheap
So used, unfaithful
Let's start over

Kolejny cytat przenikający przez jej myśli.
I rozpaczliwe pytanie: Co dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:37, 29 Lip 2009    Temat postu:

Pokręcił głową przecząco.
- tak, jesteś wyjątkowo głupią Francuzką. - stwierdził z nikłym uśmiechem. Przeczesał dłonią włosy. Głupia Francuzka. Zachichotał. Jesse nie umiał się długo denerwować.
Spojrzał kątem oka na brunetkę. Próbował wyszukać chociaż jednej oznaki, która dawałaby mu jakieś nadzieje, iż dziewczyna nie jest zła. Przełknął ślinę. Zero. Było za ciemno. No cóż.
Spojrzał z pomstą w górę. Akurat dzisiaj gwiazd musiało być wyjątkowo mało. Prychnął, wyciągając rękę przed siebie niczym niewidomy.
- gdzie jesteś, gdzie jesteś... - lamentował, badając ręką twarz Genevieve, do której przed chwilą dotarł. Uśmiechnął się, trafiając na podbródek. Ujął go delikatnie, przysuwając ku sobie.
- Lovely, you a wonderful French. - zachichotał, podpierając się drugą dłonią o piasek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:51, 29 Lip 2009    Temat postu:

Przysunęła się trochę do blondyna. Tak, chyba przestał się gniewać. To dobrze. Przemyślała to, co chciała powiedzieć, ale postawiła na ryzyko, najwyżej się obrazi.
- Lubię, kiedy mnie tak nazywasz. - stwierdziła, uśmiechając się lekko. Próbowała się domyślić, co teraz czuje jej towarzysz, ale oczywiście nie wyszlo jej to.
Zerknęła na niebo. Musiało być pochmurno, nie mogła wypatrzyć gwiazd. Wiedziała jedynie, że gdzieś tam są, a jej oczy powoli przyzwyczajały się do tej dziwnej ciemności.
Oparła się jedną dłonią o piasek, drugą wyszukała chłopaka. W końcu udało jej się odnaleźć go w ciemności i położyła rękę na jego szyi. Było to coś pomiędzy objęciem go a podparciem się.
- Wybacz, głupie Francuzki zawsze mają problemy ze sobą. - odezwała się, patrząc dokładnie tam, gdzie powinna znajdować się jego twarz. Przynajmniej tak podejrzewała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:00, 29 Lip 2009    Temat postu:

- Lovely, you not stupid French. - mruknął, przysuwając się ku dziewczynie. Uśmiechnął się kątem ust, odsuwając z jej twarzy parę kosmyków włosów. Hm, hm.
Jesse stał się na powrót poważny? Nie, gdyby zapalić lampkę, w oczach błyskały mu iskierki rozbawienia... i nie tylko. No pięknie.
Spojrzał ku niebu, spoglądając na nie jeszcze chwilę. Może to i lepiej, że jest ciemno?
Chłopak przechylił o parę stopni głowę, stykając się niemal z Genevieve. Musnął ją lekko w usta. O mój boże. Odsunął się na chwilę, bo mógłby dostać palpitacji serca. Takie muśnięcie, a tyle może zdziałać. Jesse uniósł brwi, czując, jak usta przyjemnie go palą. Wow. Blondyn przymknął oczy i ponownie przysunął się ku dziewczynie. Tym razem ją pocałował odważniej. O wiele bardziej odważnie.
Głupia Francuzka.
Ciekawe czy wie co robi.
Chłopak wzruszył ramionami. Mówi się trudno, żyje się dalej. Czy jakoś tak. Nieważne. Uśmiechnął się, odsuwając.
- Hmm, Lovely, you... - Jesse przygryzł wargę, zastanawiając się nad odpowiednim słowem. - you are great.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:13, 29 Lip 2009    Temat postu:

Dziewczyna przymknęła oczy i wstrzymała na chwilę oddech, w chwili gdy poczuła jak usta chłopaka stykają się z jej wargami. Można śmiało powiedzieć, że ją zamurowało, nie spodziewała się takiej sytuacji.
Po raz pierwszy poważnie pomyślała, że chyba jednak nie żartował, do tej pory jakoś do końca w to nie wierzyła.
Geneviève czuła, jak jej policzki muska delikatny wiatr, rozwiewając również włosy dziewczyny. Było jej z tym dobrze, trochę chłodu, choć i tak miała wrażenie, że jej skóra płonie. I bynajmniej nie chodziło o upał, było już chłodno.
Śmiało można powiedzieć, że w tej chwili nie myślała nawet nad tym, co robi, zupełnie straciła nad sobą kontrolę.
Przysunęła się do blondyna, odrywając dłoń od podłoża. Przez krótką chwilę wystawiła twarz w stronę morza, jakby szukając tam pomocy, choć doskonale wiedziała... Nie, raczej tylko przeczuwała, co za chwilę zrobi, nie kierując się zdrowym rozsądkiem.
Jej dłoń dość wolno i delikatnie przesunęła się, zatrzymując się na policzku Jesse'go, a twarz zawisła dosłownie ze dwa milimetry od niego. Po krótkiej chwili jednak ta odległość między nimi już się zmniejszyła, zetknęła już swoje usta z jego wargami.
Bardzo ostrożnie, jakby dalej nieśmiało, musnęła chłopaka w usta, a zaraz potem odsunęła się na bezpieczną odległość. Taka już była i nie umiała się zmienić, cóż... Bywa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:20, 29 Lip 2009    Temat postu:

Chłopak wciągnął powietrze, jakby z nadzieją, że to pomoże pozbyć się nadmiaru gorąca. Czuł je wszędzie, na zewnątrz, wewnątrz i w powietrzu. Pokręcił głową, przełykając ślinę. Może ona coś pomoże? Oczy na chwilę zaszły mu mgłą. Nigdy tak nie miał. Co się z nim działo?
Jesse próbował coś z siebie wykrztusić. Wyszło tylko ciche "wow". No tak. Zakazany owoc smakuje najlepiej. A Genevieve była zakazana. Przynajmniej dla niego.
Ale tylko on tak myślał.
On i tylko on.
Chłopak położył się na piasku, oddychając płytko, jednocześnie jakby z ulgą. Przeniósł wzrok na brunetkę, przygryzając wargę. A co ona teraz czuła? Czemu się odsunęła?
- głupia, mała Francuzeczka. - wyszeptał, spoglądając teraz na czarne morze. Widział kontury fal, widział też odbijający się w tafli wody księżyc. I widział ją.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jesse dnia Śro 19:21, 29 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortal




Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:21, 29 Lip 2009    Temat postu:

Będąc kotką o wyjątkowo wrednym charakterze i zazdrosnych zapędach Immortal wspoczyła jak gdyby nic miedzy całującą się parę z głośnym miauknięciem.
No bo... Skoro jej nikt nie kocha to jak ktoś może myśleć w ogóle o miłości do innej istoty ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:27, 29 Lip 2009    Temat postu:

- Zbyt głupia, by kiedykolwiek nauczyć się śmiałości. - stwierdziła, a wargi drgnęły jej w wesołym półuśmiechu. Położyła się obok, uważnie obserwując morze, a przynajmniej tak się zdawało.
Wtedy przypomniała sobie o jednej rzeczy, o której nie napomknęła wcześniej. A powinna. Zdecydowanie powinna wcześnie uprzedzić. Chociaż, z drugiej strony, czy to był jej obowiązek? Pewnie, że mogła to zrobić wcześniej, ale znali się bardzo krótko, zapewne nawet nie dobę. Tak przynajmniej powinno być, choć czuła się, jakby znali się od zawsze.
W jej głowie zagnieździły się niepokojące myśli. Nie, nie powinno ich tam być, nie powinna pozwolić im zapanować nad sobą. Przecież nie może teraz o tym powiedzieć, to byłoby głupie, zwyczajnie idiotyczne.
Zadała sobie jedno pytanie: dlaczego? Dlaczego nie powiedziała o tym na początku? Dlaczego właśnie teraz musiała sobie o tym przypomnieć? Dlaczego tak zaprzątała sobie tym głowę?
I już wiedziała, że nie potrafi się rozluźnić sama z siebie, naturalnie. Przygryzła dolną wargę, czekając, aż Jesse zorientuje się, że coś jest nie tak. To było nieuniknione.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amelie dnia Śro 19:28, 29 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:34, 29 Lip 2009    Temat postu:

Spojrzał z irytacją na kota, jednak wyciągnął dłoń ku niej i począł łagodnie głaskać, jakieś dwie, trzy sekundy. To jej powinno wystarczyć. Przeniósł spokojnie wzrok na dziewczynę. Spiął się nagle, widząc, że coś jest nie tak. Na pewno. Uniósł brwi. Może stwierdziła, że nie pasuje do niej? Pokręcił głową. To niemożliwe. Genevieve taka nie jest. Nie była, nie jest i nie będzie. Nie może.
- coś nie tak? - zapytał cicho, drapiąc delikatnie kotkę za uchem. Może się odwali.
Przeleciał uważnie po dziewczynie, w nadziei, że znajdzie rzecz, która ją trapiła. A może mimika ciała mu pomoże? Nic, zero. Kompletnie. Pustka, próżnia i inne brednie.
Potarł skroń. Wydawał się być zatroskany. I taki też był. Przeniósł wzrok na taflę ciemnej, właściwie czarnej wody. Przyglądał się jej dobrą chwilę, jakby szukając odpowiedzi na nurtujące go pytania. Znowu nic. Przewrócił oczami.
Czy wszystko musi być dla niego przeszkodą?
Wydawało się, że minęła wieczność, zanim chłopak przywrócił się do jako takiego stanu normalności.
Westchnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Plaża Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 144, 145, 146, 147, 148, 149  Następny
Strona 145 z 149

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin