Piękny, stary park...

Lillyanne · Gość

Uśmiechnęła się do suki. - Śliczna taka... - powiedziała do siebie i zauważyła że pies nie ma obroży. - Bezpańska? - spytała, mając nadzieję, że Sher ją zrozumie

Sherii

Wiedziała, o co chodzi Lilly. Spojrzała na swoją szyję, później na dziewczynę. Szczeknęła cicho, co miało oznaczać ''tak!''.

Lillyanne · Gość

Uznała, że zrozumiała. Pogładziła ją po uszach. W głowie kołotała jej jedna myśl... czy może przygarnąć sukę do siebie. W końcu miała dość duży dom, pieniędzy też dość sporo... - Jak chciałabyś to zawsze możesz zamieszkać ze mną - powiedziała, wiedząc że Sherii zrozumie. Wstała i odeszła. Chciała zobaczyć czy suka pójdzie za nią.

Sherii

Przekrzywiła łeb patrząc na Lillyanne. Wstała, jednak nie ruszyła się. Chciała wiedzieć, czy ją zawoła, czy też nie.

Lillyanne · Gość

Była zaledwie kilka kroków od psa. Uśmiechnęła się i kucnęła w jej stronę. Zacmokała wyciągając przyjaźnie ręce do niej.

Sherii

"Ciekawe, czy chodzi na jakieś polowania, a przynajmniej czy lubi las.?" zadała sobie w myślach pytanie. Zrobiła krok do przodu. Spojrzała znowu na niebo i podeszła do Lilly.

Lillyanne · Gość

Pogłaskała ją po łebku i uszach- Chcesz iść ze mną? - spytała uśmiechając się przyjaźnie.

|Grr... z/w albo baayy Sad

:*|

Sherii

Jej mina wyraźnie mówiła "Może być". Polizała dziewczynę po ręce.

//Ehh... Pa:( ;*//

Lillyanne · Gość

Poczochrała ją po łebku. - Może chcesz iść do mnie do domu? Lubisz kotlety? - spytała po chwili, szczerząc się.

Sherii

"Kotlet, kotlet, kotlet. Co to było? Hmm.. a!" myślała. Szczeknęła cicho na słowa "Może chcesz iść ze mną do domu?"

Steve · Wysłany: Nie 19:45, 01 Mar 2009 Temat postu:

Wkroczył do parku powolnym krokiem. W jego uszach jak zwykle tkwiły słuchawki, z których sączyła się hałaśliwa muzyka. Steve zatrzymał się gwałtownie i rozejrzał z obrzydzeniem po okolicy.
- Coraz bliżej do wiosny... - prychnął pod nosem patrząc na budząca się z zimowego snu roślinność.

Yadis · Wysłany: Wto 22:58, 03 Mar 2009 Temat postu:

Weszłam do parku i z daleka zauważyłam Steve'a. Uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaka.
- Cześć - powiedziałam do niego na tyle głośno by mnie usłyszał.

Steve · Wysłany: Wto 23:03, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Witaj, Yadis - powiedział i uśmiechnął się do dziewczyny. Wyłączył muzykę.
- "No i nici ze spokojnego spaceru" - pomyślał wyciągając słuchawki z uszu..

Yadis · Wysłany: Wto 23:14, 03 Mar 2009 Temat postu:

Stanęłam naprzeciw niego i zadarłam lekko głowę, żeby móc na niego spojrzeć.
- Ładna pogoda na spokojny spacer prawda ? - powiedziałam doskonale jednak przeczuwając, że chłopak myśli inaczej.

Steve · Wysłany: Wto 23:25, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Oczywiście. Wspaniała - odrzekł nie patrząc dziewczynie w oczy. Dobrze kłamać akurat nigdy nie potrafił. Nie znosił wiosny, na samą myśl o niej robiło mu się niedobrze.