Piękny, stary park...

Ki

Patrzyła na poczynania Nighty mrużąc oczy. Nie mogła wyzbyć się wrażenia, iż ta kotka nie powiedziała jej wszystkiego. Koszyk? Po co jej matce koszyk?

/To po co Ci takie obrazki w podpisie? xD/

Nighty

Spojrzała w niebo rozmarzonym wzrokiem.Uśmiechneła się.Weszła jeszcze wyżej.Była praktycznie na czubku drzewa.Usiadła.Przechyliła głowę.Głęboko wdychała powietrze.

Chanel · Gość

/ bo ładnie wyglądają ;3\

Przewróciła oczyma i machnęła ogonem. Wiedziała że ta gałąź niedługo się załamie bo była dość cienka. Lecz ona się nie bała, ani trochę. Patrzyła kątem oka na kotki.

Nighty

Spojrzała na kotkę jeszcze raz.Położyła się.Spojrzała w gwiazdy a potem na księżyc.Głeboko oddychała.

Ki

Odwróciła się tak by dobrze widzieć czarną kotkę. Chciała jeszcze raz ją zaczepić, poprosić by Nighty jeszcze raz wszystko opowiedziała. Jednak powstrzymywała się i jedyne nad czym teraz starała się skupić to myślenie nad tym czy Night utrzyma tak wysoko równowagę.

Nighty

Wstała.Rozejżała się.Spojrzała jeszcze na dwie kotki i skoczyła na drugie drzewo,które miło wysoko wygodne miejsce do leżenia.

Ki

- Uważaj, żeby sobie łap nie połamać... - prychnęła cicho patrząc jak Nighty przeskakuje na kolejne drzewo. Skrzyżowała przednie łapy i oparła o nie głowę.

Chanel · Gość

Chanel wstała i zawróciła z gałęzi na pień. Zeszła na dół i spojrzała na Lucy. Machnęła ogonem raz, po czym wskoczyła na to samo drzewo i usiadła na innej gałęzi.

Nighty

-Nie połame.-powiedziała chłodno z gałezi.Zeszła o jedną gałąż niżej.Tam położyła się.Patrzała jeszcze chwilę na niebo.Niebawem zasneła.

Chanel · Gość

Parsknęła śmiechem. Widziała Nighty wcześniej i była weselsza i pogodniejsza. Czy aż tak zmieniała otoczenie ? Podniosła jedną brew i ułożyła się wygodnie. Zastanawiała się co kotki zrobią.

Ki

- Jeszcze zobaczymy... - burknęła uprzejmie do Nighty.
- "Ludzie mówią, że czarne koty przynoszą pecha..." - pomyślała. - "Być może ludzie to idioci, ale w tym powiedzeniu coś jednak jest."
Odrywając wzrok od śpiącej Nighty rzuciła nieznajomej przelotne spojrzenie.

Chanel · Gość

- We are all a nightmare - powiedziała do siebie i przeciągnęła się. Spojrzała na kotkę. Jej spojrzenie było chłodne i pewne siebie. Od razu można było poczuć to "coś".

Nighty

Zeszła powoli.Zaczeła węszyć.Złapała jedną mysz.Po zjedzeniu jej usiadła.Podeszła do kotki.
-Jak się zwiesz.-powiedziała.

Chanel · Gość

- To było do mnie ? - zapytała bez większego zainteresowania. Spojrzała na nią i podniosła jedną "brew" w górę. A skąd ona miała wiedzieć czy nie mówi do tej rudej kotki ?

Ki

- "Nighty, co za króciutka drzemka..." - pomyślała i zdusiła złośliwy śmiech. - "Symulantka."
Zmrużyła oczy leniwie, jednak nastawiła uszy by nie stracić ani słowa z rozmowy Nighty i burej kotki.