Piękny, stary park...

Tobi

Jak to gdzie? Do rakiety, musimy stąd uciekać, Ziemia jest oblegana przez kosmitów, nie mamy czasu do stracenia, zaraz zostaniemy osaczeni *powiedział, nagle zatrzymał się by złapać kilka głębokich wdechów i przetrzeć "pot" z czoła* Dieta by ci się przydała, ale nie martw się, znam świetnego dietetyka, na pewno skompletuje ci przepyszne menu xD *Tobi zaczął drapać się po głowie* Zaraz, na czym to stanęło? Ah tak! Mamy uciekać... No może byś się trochę pospieszyła, co?! xD *zawołał, a potem zaczął wymrukiwać jakieś przekleństwa pod nosem*

Evita

- Dieta ? - zrobiła wielkie oczy, po czym potrząsnęła łbem. - Lubię swoje ciałko, ty tez je polubisz, maleńki. - powiedziała i nadal leżała jak zdechła żaba. - Ciągnij xDD. - powiedziała i z miną ponuraka nadal lezała patrząc, jak jej futerko z każdym ciągnięciem robi się coraz to czarniejsze.

Kizia

-Hey kotecki-Krzyknęła i usiadła na chodniku kręcąc ogonem w tą i tamtą

Tobi

Precz stąd UFOku! xD *zawołał z przerażeniem, z palców ułożył jakiś dziwny znaczek, który chyba miał za zadanie odstraszyć kotkę*

Kizia

Popatrzyła na kocura dziwnym wzrokiem.
-A iiidź ty. Coś Ci te kropelki zaszkodziły
Wskoczyła na drzewo

Evita

Kopnęła Tobiego łapą w pysk po to, aby ją puścił już. - Tfu. - fuknęła widząc swój obśliniony ogonek. - ZUy Tobi.

Tauti

Zeskoczyła z drzewa prosto przed koty -a bu! - krzyknęła robiąc przy tym dziwaczną minę i pozę xd

Amanix

Przyszedł z muszelkami z plaży i schował je pod drzewem. Popatrzył na koty, przymykając oczy.

Evita

Natychmiast po usłyszeniu kotki podskoczyła. - Ty... wredna istoto, chcesz, abym padła na zawał ? Kto wtedy będzie cię iskał ? xD - powiedziała nieco oburzonym tonem.

Tauti

-och, najdroższa ma! - powiedziała z żalem i przytuliła się do kotki. -nie odchodź! - krzyknęła jej do ucha xd po chwili stała już obok niej. -a tak na poważnie, gdzie jest ten, co krople żołądkowe chciał? - wyszczerzyła się rozglądając dookoła.

Evita

- Dobrze, dla ciebie nie odejdę. - wymruczała, zakręcenie po kroplach juz mijało. - Czubku, tu stoi. -wskazała łbem na Tobiego. - Co tu sie działo, miałam taką banie, że masakra. xd - zaczęła opowieść.

Tauti

Odwróciła się w stronę kota. -Tobiaszu, ty jeszcze żyjesz! - zawołała zdziwiona xd

Amanix

Patrzył na nieznajome.

Evita

- Znacie się ? - zapytała spoglądając na Trutkę. Po chwili znów rozłożyła się jak żaba na chodniku.

Tauti

-em, nie - podrapała się po głowie - ale co tam - wzruszyła ramionami (albo nie ramionami, łapami) xD Spojrzała na Amanixa -nowy? - wycedziła szczerząc się i machając ruda kitą, przed nosem Ev.