Piękny, stary park...

Justina · Gość

Uśmiechnęła się do sama do siebie pod nosem, nucąc jakąś piosenkę. x33 Poszli.

Philip

Spojrzał z niesmakiem na małego psa, cóż. Nie ukrywał, że nie przepadał za takimi małymi kulkami. Spojrzał na T. i uśmiechnął się nikle, poklepał go po głowie i pojechał kawałek dalej.

Rubby

Mała dziewczynka przyszłą do wielkiego parku, zaczęła po nim chodzić ot tak bez celu

Tornac

Zdziwiony, że przedmiot jego zainteresowania właśnie odjechał prychnął cicho i spojrzał na Westie. "To przez nią..."- pomyślał.- "Wystraszyła go..."

Philip

Po chwili znów się zatrzymał, i spojrzał na psy. Uśmiechnął się pod nosem i mruknął coś do siebie.

Przybyłam, zobaczyłam, poprawiłam.
Kiarsko

Beastie

Zaczęła drapać pazurkami o buciory Phila xD

Tornac

Spojrzał na Beastie. Przez chwilę zastanawiał się co to jest. Doszedłszy do wniosku iż dziwną, małą, czarną kulka jest kot przypadł do ziemi warcząc cicho...- polował xD.

Celeste · Gość

Mały szczeniak, przypominający wyglądem bordera pojawił się w parku. Biegł przez alejki, jakby przed kimś uciekał. Gdy pojawił się wśród "swoich" zaprzestał ucieczki i usiadł ciężko dysząc.

Sucré

No cóż i ona tu trafiła. Zaczęła nawiąchwiać dróżkę. `Będę o niebo lepsza od tych dużych psów` Pomyślała i podbiegła do innych. Zamerdała ogonkiem i szczeknęła, jak to ona. *__*

Tornac

Obrzucił spojrzeniem suczkę wyglądającą podobnie jak on, tylko, że bardziej kudłatą. Dalej obszczekiwał kotka.

Celeste · Gość

Suczka rozejrzała się wokół siebie. Było tu tyle rzeczy jej nieznanych. Aż zatęskniła za matczynym ciepłem. Wstała i podkuliła ogon pod siebie. Jakimś cudem wskoczyła na ławkę.

Mayli

Spaceruje uliczka,wlozyla rece do kieszeni i wpatruje sie w niebo

Celeste · Gość

Spojrzała oczami bez wyrazu na dziewczynę. Cicho burknęła.

Sucré

Było nieco mniejsza od tamtych psów, miała krótkie łapy, była trochę takim pulpetem, spłaszczony pysk z któego zawsze śmiali się jej starzy właściciele mówiąc, że jej mama się zdenerwowała i rzuciła nią o lusterko xDD Skuliła łebek i zaskomlała cicho. Podbiegła do ławki i próbowała na nią wskoczyć, skakała najwyżej jak umiała a i tak nie udało jej się wskoczyć.

Tornac

Zawiedziony, że nie przestraszył kociaka zaprzestał darcia się i spojrzał na Celeste.
- Cześć.- zaczął.- Jak cię zwą?