Lodowisko

Aileen

Odwzajemniła uśmiech. A, jednak ta dziewczyna zmierzała do niej.
-Hej- postanowiła odezwać się pierwsza. xd

Adell

-Hej, jestem Adell - przywitała się jako druga jednocześnie się przedstawiając. Spróbowała wstać, jednak nie udało się to jej i podjechała kawałek do przodu po zimnym lodzie siedząc. Po chwili powiedziała do dziewczyny. - Możesz mi pomóc? -spytała z uśmiechem unosząc wzrok znad lodu na dziewczynę.

Aileen

-Jasne- odparła, zastanawiając się dlaczego też sama nie ruszyła, żeby jej pomóc. Może znów zbytnio się zamyśliła? Tak to często jej się zdarzało...
Szybko podjechała do dziewczyny i wyciągnęła ku niej zimną dłoń.
-A mnie zwą Aileen.

Shane

Przyszedł z Mersedes.
-Dalej, wskakuj w łyżwy.-powiedział wesoło, kładąc plecak na ziemi.

Mersedes

Okej. - powiedziała siadając na ławce. Wyciągnęła z torby łyżwy i zaczęła je zakładać. Po chwili już miała je na nogach. - No szybko zakładaj je. Nie będę na Ciebie czekać długo. - zaśmiała się.

Shane

-To nie czekaj. Jedź!-roześmiał się wyjmując z plecaka łyżwy. Założył je szybko i podniósł się na nogi.

Mersedes

Dziewczyna od razu weszła na lód i zaczęła jechać. Odwróciła głowe w jego strone z lekkim uśmiechem.

Shane

Wszedł na lód, już po chwili podjeżdżał do Mersedes.
-I jak? Nie zamierzasz się przewracac?-roześmiał się, jadąc obok niej.

Mersedes

Nie jestem aż taka zła. - powiedziała odjeżdżając troche od niego. - Właściwie to jestem w tym dobra. - stwierdziła jadąc dalej.

Shane

-Tak jest, pani. Nie wątpię.-skłonił się nisko, z rozbawieniem szczerząc zęby. Jechał w pewnej odległości od dziewczyny równym, niezbyt szybkim tempem.

Mersedes

Jechała patrząc uważnie przed siebie oddalając się co chwile od chłopaka. W pewnym momencie odwróciła swój wzrok na niego. - Tylko na tyle Cię stać? - zaśmiała się.

Shane

Obrócił się w jej stronę, zgrabnie wyminął jadącą z naprzeciwka kobietę.
-Co masz na myśli?-zapytał z uśmiechem.

Mersedes

Troszke taki wolny jesteś. - Powiedziała wkładając ręce do kieszeni spodni. Uśmiechnęła się lekko.

Shane

Uśmiechnął się tylko, po czym zatrzymał przed dziewczyną.
-Narażasz mi się, Mers.-roześmiał się, po czym chwycił ją za rękę i ruszył ciągnąc ją za sobą.

Mersedes

Nie rusza mnie to. - zaśmiała się. - I czy ja powidziałam, że możesz mnie tak ciągać? - Spojrzała na niego.