Ośrodek szkoleniowy 'Łapa'

Nate Archibald · Gość

Ośrodek szkoleniowy dla psów do 12 miesiąca życia.

***

Nate przyszedł ze szczeniakiem na smyczy i przywitał się z kobietą, która prowadziła zajęcia. Ta zmierzyła go nieprzychylnym wzrokiem i wskazała palcem na zegarek.
-10 minut spóźnienia panie Archibald - rzuciła do niego. Nate wywrócił oczami i włożył dłonie do kieszeni, poczuł się znów jak w internacie.
Po chwili już chłopak wykonywał ze szczeniakiem najróżniejsze polecenia trenerki.

Dia

Odeszła pare kroków od pana i zwróciła się w jego strone.
* Czego on odemnie chce?? *myślała i usiadła patrząc się głupio na niego

Nate Archibald · Gość

Spojrzał na instruktorkę mrucząc coś pod nosem.
Ta podeszła i podała mu kilka psich przysmaków. Wskazała kiwnięciem głowy na szczeniaka.
Nate podszedł i dał psu jeden drops.
-Dobra psina - wyszczerzył zęby w uśmiechu pełnym zażenowania.
Delikatnie nacisną na rzep ogonowy u szczeniaka wymuszając u niej siadanie.
W tym samy czasie powiedział krótkie ' siad ' i znów pochwalił Dię cuksem.

Dia

Nie zabardzo wiedziała o co chodzi ale widać była że sie cieszy - zamerdała ogonem i wstała
*Dobre te przysmaki. Przynajmniej nic odemnie nie chce za nie...*

Nate Archibald · Gość

Kiedy sunia wstała wyciągnął w palcach cukierka i pokazał jej go.
-Siad - powtórzył, spoglądając na szczeniaka.

Dia

Popatrzyła się chwile na niego dziwnym wzrokiem i mysląc że chodzi o coś innego podskoczyła i stanęła przez chwilę na dwóch łapach

Nate Archibald · Gość

Nate zaknął pod nosem. Czy miał aż tak tępego psa. Nie miał nerwów do takich rzeczy, spojrzał na wyjście.

Dia

Widząc zdenerwowanie pana nie wiedziała co robić i ''myśląc'' usiadła

Nate Archibald · Gość

Zaśmiał się i pogłaskał ją po łbie, dał cukierka w nagrodę.

Dia

*Za co on mi daje te cuksy? Chyba nie za to ze siadam??* Wstała i po chwili usiadła czekajac na przysmak

Nate Archibald · Gość

Instruktorka zerknęła na zegarek, który miała luźno zapięty na szczupłym nadgarstku. Gwizdnęła w gwizdek, oznajmiając tym, że czas skończyć. Po chwili podeszła do każdego z psów, wręczając mu małą, piszczącą piłeczkę. Posłała Nate'owi uśmiech i odeszła na bok z jakąś dziewczyną, która koniecznie potrzebowała rady.
Chłopak podrapał szczeniaka za uchem.
-Idziemy do domu - oznajmił i wyszedł, prowadząc ją na smyczy.

Dia

Wyszła za panem