Kawiarnia

Samira Allen

Przysunęła do ciebie filiżankę i zamieszała czekoladę łyżeczką.
Zerknęła na chłopaka.

Josh

Złapał filiżankę obiema dłońmi, grzejąc zmarznięte ręce. Zrobił łyk ciepłego napoju, spojrzał na dziewczynę.

Samira Allen

-Hym, gdzie się wprowadziłeś ? - spytała zaciekawiona i napiła się dużego łyka gorącego napoju, przy okazji parząc sobie język. Zacisnęła mocniej zęby i wywróciła oczami. .

Josh

-Taki brzydki, szary i odrapany blok koło parku, na skrzyżowaniu, mieszkanie numer osiem.-roześmiał się.

Samira Allen

-Jeśli mówisz o tym bloku co myślę, to mieszkam pod dziewiątką - powiedziała, patrząc na czekoladę z jako takim oburzeniem w oczach. Że też nawet już się napić nie potrafia, żeby czegoś sobie nie zrobić.

Josh

-Pod dziewiątką? Czyli rozumiem, że jesteś moją najbliższą sąsiadką.-zauważył z lekkim zdziwieniem. Uśmiechnął się.
-Przygotuj się więc na częste odwiedziny o różnych porach.-zagroził xD

Samira Allen

Przeniosła na niego wzrok i wycelowała w niego srebrną łyżeczką.
-Poszczuje cię psem obronnym - wyszczerzyła się.

Josh

-Obronnym? Czyli takim, którego trzeba bronić?-roześmiał się xD

Samira Allen

Włożyła łyżeczkę do ust.
-No można tak powiedzieć - zaśmiała się.

Josh

-Ach, ale też Cię rozgryzłem.-wyszczerzył zęby, biorąc kolejny łyk czekolady.

Samira Allen

-Nie rozgryzłeś - zaprotestowała jak jej duma nakazywała i dmuchnęła w czekoladę, napiła się mały łyk.

Josh

-Tak myślisz?-uniósł leciutko brwi. -No, jeszcze się okaże.-stwierdził z zadziornym uśmiechem.

Samira Allen

-Nie bądź taki pewny siebie - powiedziała i wyszczerzyła się.
Napiła się kolejny łyk i odłożyła filiżankę z brzdęknięciem na stół.

Josh

-Obawiam się, że nie umiem być inny.-roześmiał się, odstawiając filiżankę.

Samira Allen

Oblizała wargi i spojrzała mu pierwszy raz w oczy, czego wcześniej właściwie unikała.
Gdzie podziała się jej pewność siebie którą wcześniej zawsze tryskała?
Uśmiechnęła się kącikami warg.