Znaleziono 235 wyników

No to chodź namolny chłopcze- zaśmiała się i poszli do domu.
[zt oboje] [House Blackie]

A czemu Ci tak zależy?- wstała i otrzepała się ze śniegu.

No to witaj w klubie. U mnie dochodzą jeszcze zwierzaki -wyszczerzyła się.

A u Ciebie nie jest?- powiedziała zadziornie.

Obydwa miejsca są intrygujące. Plaża- piękne miejsce, gdzie można posłuchać szumu morza i porozmyślać, a dom wiąże się z zabawą i rozmowami. Mnie obojętnie- wzruszyła ramionami, uśmiechając się lekko.

To, które wybierasz?-zapytała. Możemy iść, w któreś z nich- zgięła nogi w kolanach i oparła je o ziemię.

Napewno znajdziesz coś w swojej głowie, noo. Trochę się wysil- odpowiedziała i patrzyla na Niego, czekając aż coś wymyśli.

Teraz Ty coś zaproponuj. Ja już 3 rzeczy wymyśliłam- wyszczerzyła się.

I teraz mam tak leżeć aż mi tyłek przymarznie do śniegu?- zwróciła głowę ku chłopakowi i zachichotała.

No to dobrze!- podcięła Mu nogę i teraz leżał na śniegu. A teraz zrobię aniołka na śniegu- zaśmiała się i zaczęła ruszać rękoma i nogami. Wstała. No nieźle- mruknęła.

Zaczęła biec przed siebie ile sił w nogach. Dobra, dobra! Żartowałam!- zaczęła się śmiać i w końcu upadła ze śmiechu. Nie mogła go opanować. No to teraz masz mnie na celu- wytknęła język.

Ja chyba mam pewnien pomysł- uśmiechnęła się szeroko. Poszła za drzewo i ulepiła śnieżkę, rzucając w nią w twarz Enrique. A masz!- zachichotała.

No jak mnie postawiz to będę- uśmiechnęła się.

Oj mój drogi nie tak prosto- wyszczerzyła się. No dobra- westchnęła i póściłą się jedną ręką gałęzi, przy tym łapiąc się chłopapaka. pOtem drugąi już była prawie na twardym podłożu. No więc skoro już ...

Kiedy znajdowała się niemal na czunku drzewa, wiewiórka skoczyła jej na głowę, a przy tym Blackie straciła równowagę. Zawisła nad drzewkiem, nie mając o co oprzeć nóg. Gałąż była zbyt w bok i nie dfał ...