Spokojna plaża

Mike

-Oczywiście, że nie masz.-zgodził się, nie przerwyając swego okrutnego zajęcia.

Rukia

-Proszę- pisnęła po chwili, przygryzając wargę i patrząc na niego maślanymi oczyskami.

Mike

-Oo coo?-zapytał powoli przeciągając słowa.

Rukia

-No nie łaskocz mnie! - burknęła, chichocząc mimowolnie.

Mike

-Obiecuję przemyśleć.-przyrzekł. Pomęczył ją jeszcze chwilę, po czym wsał z niewielkim uśmiechem na ustach.

Rukia

Odetchnęła z ulgą.
-Jesteś obrzydliwym, nieznośnym dupkiem- burknęła udając naburmuszenie. Pociągnęła kolana pod brodę, niczym niekochane dziecko emo.

Mike

-Uuu...jeśli chcesz się pociąć, to pamiętaj, wzdłuż żyły.-poradził jej złośliwie.

Rukia

-Wypchaj się - burknęła, mrużąc powieki. Wystawiła mu końcówkę języka.

Mike

-DObra, jak chcesz. Po prostu w poprzek jest bezsensowne.-wzruszył ramionam.

Rukia

-Znawca się znalazł- mruknęła podnosząc się. Podlazła do niego, stając tuż na przeciwko.Pchnęła go zaczepnie w tył, zerkając za niego. Jeszcze trochę do brzegu ; 3

Mike

Gdy dziewczyna chciała go popchnąć odsunął się szybko, tak, by poleciała do przodu. Uśmiechnął się niewinnie.

Rukia

Pisnęła, tracąc równowagę. Zachwiała się, jednak nie przewróciła. Spojrzała na niego naburmuszona i burknęła coś pod nosem. Włożyła dłonie do kieszeni.

Mike

-No, już się nie złość.-klepnął ją w ramię z szerokim uśmiechem.

Rukia

-A co jakbym się wywaliła? - burknęła, zerkając na jego dłoń.

Mike

-No...-udał, że rozważa tą sytuację.-Wredy prawdopodobnie byś leżała.-przyzzał po chwili namysłu.